W dodatku do dyspozycji mamy ksenonową lampę błyskową i programy do edycji filmów. Z racji tego, że telefon posiada wejście HDMI, można zamienić go w przenośne centrum rozrywki. Przykładem jest możliwość podłączenia urządzenia do kina domowego, co pozwoli nam na oglądanie filmów w jakości HD i dźwiękiem Surround Dolby Digital. Zastanówmy się tylko, czy ma to sens, skoro obok stoi telewizor.
Przy pomocy telefonu można oglądać telewizję internetową. Mamy do dyspozycji kilka kanałów: CNN, E! Entertainment, Paramount i National Geographic. Znalazła się również gratka dla miłośników serwisów społecznościowych. Dostęp do Facebooka i Twittera mamy prostu z pulpitu, więc możemy być na bieżąco z tym, co się dzieje u naszych znajomych.
Dane możemy umieszczać na wbudowanym 16-gigabajtowym dysku.
Nokia N8 dysponuje dotykowym ekranem o przekątnej 3,5 cala, który obsługuje multitouch (nie będzie się gubił przy dotykaniu kilkoma palcami). Dzięki temu korzystanie z multimedialnych możliwości telefonu to przyjemność.
Nie może być zbyt pięknie. Eldar Murtazin, redaktor naczelny Mobile Review, twierdzi, że urządzenie może wygrać w konkurencji “rozczarowanie roku”. Powiedział, że poza wejściem HDMI i doskonałym aparatem, w telefonie ma niczego ciekawego. Dodał, że Nokia N8 jest duża, ciężka i brzydka, a Symbian^3 nie jest lekiem na całe zło. Poza ostatnim zdaniem, które jest kwestią gustu, możemy zacząć się bać, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I tak mało kogo będzie stać. Cena telefonu przed opodatkowaniem wynosić będzie 370 euro (około 1500 złotych). Do kupienia w trzecim kwartale 2010 roku.