Asus idzie za ciosem i wypuszcza następców modeli 1005P i 1005PE. Mimo, iż nie ma tutaj nic nowego, innowacyjnego, seria komputerów EeePC otrzymuje to czego potrzebowała od jakiegoś czasu – porządnego wykonania. Oznaczenie też by się nowe przydało, bo nowa seria bardzo często mi się myli ze starą.
Asus popełnił bardzo duży błąd i powtarzał go w dużej ilości netbooków – lśniąca obudowa. Choć nie wiem jak wysokiej jakości byłyby materiały (a są przeciętne) użyte do wytworzenia takiego komputerka, to i tak nie zmienia faktu, że nasz nowy Eee po maksymalnie 30 minutach zabawy przestanie wyglądać tak jak powinien – problem odcisków palców. Szczególnie w czarnej wersji.
1015P/PE są już wykonane z matowych materiałów. Dokładnie nie wiem jakich, ale zdjęcia z targów CeBIT, na których po raz pierwszy zaprezentowano oba urządzenia, możecie obejrzeć na Engadget.
Wewnątrz nic nowego. Dosłownie to samo – Atom N450 (tylko), 2 lub 1 GB RAMu oraz maksymalnie 320GB na HDD. 1015P będzie z założenia uboższą wersją 1015PE. Jednak w praktyce może to wypaść trochę inaczej.
Co ciekawe – producent deklaruje, że ich nowe dzieło wytrzyma 13,5 godziny na 63Wh akumulatorze.
[ź] Engadget