Wielu użytkowników Macbooków Pro uważa, iż w tym laptopie jest taki świetny gładzik, że skutecznie ich odstraszył od myszki. Jest po prostu wygodny. Jak? Po prostu obsługuje masę skrótów, do 4 palców włącznie! Toteż można sobie przypisać masę skrótów, a OSX i tak ma wbudowane masę udogodnień, pozwalających na wydajnieszą pracę.
A teraz pomyśl, że Apple wyjęło zachwalany touchpad z Macbooka Pro i udostępniła go dla komptuterów stacjonarnych. Brzmi kosmicznie, kosztuje $69. Podłączany na bluetooth trackpad jak to go nazywa sam produkt jest zasilany przez 2 baterie AA i jak można wywnioskować z tego co pisałem wcześniej – obsługuje multitouch. Super! Zwie się Magic Trackpad.
Windowsiarzom pewnie ten pomysł się nie spodoba, ale Macowcom z pewnością będzie lepiej. Graficy nie odstawią swoich tabletów (rysowanie palcem?). Nie widzę zastosowania innego niż dla programistów, przeglądaczy internetu i zwykłych userów, którzy się myszą zbytnio nie namachają. ;)
Hmm… chociaż ciekawe jakby to działało z Windowsem. ;)