LocalLeaks to za mało. Anonimowi uruchamiają HackerLeaks.

Pamiętacie projekt Juliana Assange’a – WikiLeaks, o którym zrobiło się głośno po opublikowaniu tysięcy tajnych informacji i przecieków? Sprawa już przycichła, zaś Julian pozostaje w areszcie domowym. Anonimowi, którzy wspierali WikiLeaks i nierzadko dostarczali informacji uzyskanych nielegalnymi metodami, postanowili otworzyć podobny serwis pod nazwą HackerLeaks. Wspomogą oni tym samym swoich kolegów z grupy PLF, do których należy LocalLeaks

Hacktywiści z całego świata nadsyłać będą wykradzione lub zdobyte z różnych źródeł dane. Zarządzający projektem będą przeglądać te dane a następnie – po weryfikacji – publikować w serwisie. Opublikowane materiały będą przedstawiane mass mediom, które nagłośnią kolejną sprawę. LocalLeaks już udostępniło dokumenty traktujące o władzach Orlando aresztujących członków akcji “Food no Bombs”, którzy to członkowie dokarmiali bezdomnych. Okazało się, że “bardzo bogaci ludzie” maczali palce w aresztowaniach działaczy mających pozwolenie od lokalnych władz. Władze stwierdziły jednak, że członkowie akcji nakarmili bezdomnych “za bardzo”. Hakerom udało się pozyskać dane osób, które zabroniły karmienia biednych – do wglądu w tym miejscu.

Grupy za cel stawiają sobie obnażanie korupcji i praktyk, które są nieetyczne, a niektóre władze pomimo to je stosują. Twórcy serwisów zachęcają do nadsyłania danych ze skorumpowanych firm i instytucji, w których pracują osoby, mogące wspomóc serwis informacjami o niecnych praktykach. Już niedługo zapewne usłyszymy o kolejnych, szokujących przeciekach.

[ź] di.com.pl, osnews.pl