Grupa Anonów już nie raz pokazywała, że lepiej nie zadzierać ani z nimi, ani z ich przyjaciółmi bądź usługami, z których masowo korzystają. Po wczorajszym zamknięciu stron Megaupload.com i Megavideo.com grupa hacktywistów postanowiła zemścić się na wszystkich tych, którzy maczali w tym palce. Oberwało się kilku witrynom rządowym i jak zwykle po tyłku dostały MPAA i RIAA. Tych to chyba nikt nie lubi, bo zawsze obrywają mocno i dostają się pod ostrzał ze strony krytyków – szczególnie przeciwników SOPA/PIPA.
Anonimowi, zdenerwowani zamknięciem usług, z których na pewno korzystali uderzyli w pierwszej kolejności w stronę internetową Departamentu Sprawiedliwości. Następnie, kolejno, oberwało się FBI, RIAA, MPAA i grupie Universal Music Group. Anoni twierdzą, że to nie koniec ataków, a jedynie przedsmak tego, co czeka podmioty w jakikolwiek sposób powiązane z zamknięciem Megavideo i Megaupload.
Anonimowi mówią także o działaniach wymierzonych przeciwko tym wszystkim, którzy wspierając SOPA wymierzają już sprawiedliwość pewnym usługodawcom. Możemy być więc pewni, że hacktywiści będą atakować do skutku i aktywnie włączą się w walkę z koncernami i zrzeszeniami lobbującymi SOPA/PIPA. Moim zdaniem to bardzo dobry ruch ze strony Anonów – jeśli nie można zatrzymać SOPA konwencjonalnymi środkami takimi jak blackout i rozmowy, to warto przejść do ofensywy.
[ź] rt.com