Recenzja: Dune HD Lite 53D – mały odtwarzacz multimediów

Na łamach ITtecha publikowałem już kilka recenzji odtwarzaczy tego typu lub podobnych, jednym z nich jest również bardziej rozbudowany brat omawianego produktu – Dune HD MAX. Zadaję sobie pytanie, jak długo jeszcze na rynku będzie miejsce dla takich odtwarzaczy, czy nie wyprą ich o wiele bardziej rozbudowane centra rozrywki, jak np. opisywane przez Tomasza I’m Circle, bądź wszechobecne smartfony z wielofunkcyjną przystawką? Wydaje się, że nie, przynajmniej jeszcze przez jakiś rozsądny kawałek czasu. 

Tym razem mam ułatwione zadanie, ponieważ opisywany już przeze mnie Dune HD MAX jest urządzeniem bardzo zbliżonym do modelu Lite 53D. W tej sytuacji skupię się tylko na różnicach między wymienionymi odtwarzaczami, stąd zachęcam do zapoznania się ze wspomnianą recenzją MAXa.

Co w zestawie

  • Odtwarzacz Dune HD Max,
  • zasilacz,
  • kable: Chinche (AV),
  • pilot,
  • instrukcja obsługi (brak polskiej),
  • gwarancja,
  • śrubki do montażu dysku 2,5 cala.

Specyfikacja

Procesor: Sigma Designs SMP8653, MIPS, 500MHz oraz pamięć: 256MB DDR2 DRAM, plus 128MB NAND Flash w zupełności wystarczą do płynnego odtwarzania materiałów wideo FullHD.

Po pełną specyfikację zapraszam na stronę producenta:

http://www.humanmedia.pl/Dune_Lite53D.html

Wygląd i wykonanie

Urządzenie nie jest duże: 83mm x 142mm x 162mm (wraz ze stopką). Stopkę można odkręcić, przez co – w mojej opinii – całość wygląda lepiej, zwłaszcza w pozycji horyzontalnej (zajmuje jeszcze mniej miejsca). Może nie prezentuje się tak dobrze, jak Apple TV, ale na pewno położone w salonie obok telewizora nikogo nie wystraszy. Ta całkiem pomysłowa konstrukcja, to przeważnie dobrej jakości matowy plastik, z którego zbudowany jest szkielet, a zamykają go dwie pokrywy ze szczotkowanego aluminium (odtwarzacze Dune cechuje doskonałe wykonanie i dbałość o szczegóły, aż miło!) Duża stopka, która zapobiega przed przewróceniem się urządzenia, od spodu pokryta jest gumą.

Podobieństwo do Dune HD MAX

Oba urządzenia mają modularną budowę, można rozszerzyć ich – niemałą już – funkcjonalność o dodatkowe moduły, takie jak: Wi-Fi, tuner DVB-T. W obu przypadkach możemy zainstalować dysk na swoje pliki. Mamy tu też  identyczny pilot i interfejs, dlatego nie będę tego opisywał. Wadą MAXa jest wentylator, który po prostu hałasuje, tego problemu nie ma z kolei Lite, a to dzięki chłodzeniu pasywnym. Oczywiście jeżeli zdecydujemy się na instalacje dysku twardego (SATA/SATA2), to hałasu nie unikniemy, ale nie będzie duży (chyba, że to dysk SSD, tutaj cisza). W obu przypadkach nie było również wbudowanego modułu Wi-Fi – w tych czasach brak komunikacji bezprzewodowej po prostu dziwi, powinna być w standardzie, zwłaszcza, że cena nie ułatwia wyboru. Kolejnym podobieństwem jest brak wsparcia dla napisów zapisanych w formacie “TXT”, te nie są rozpoznawane przez odtwarzacz. Rozwiązaniem problemu jest konwertowanie ich lub zmiana nazwy (jeżeli to napisy SUB/SRT).

Wrażenia użytkowe

Lite działa wyśmienicie. Przez niekrótki, bo ponad miesięczny okres testów miałem okazję poważnie go eksploatować (wreszcie znalazłem powód do nadrobienia filmowych zaległości). W tym czasie zdarzył się jeden restart, ale biorąc pod uwagę oprogramowanie w wersji beta, bo z takiego korzystałem, jest to wynik wręcz doskonały. Urządzenie uruchamia się w niecałe 30 sekund. Interfejs działa płynnie, tak samo jak odtwarzania filmów. Dla takiego maniaka filmów/seriali korzystanie z Lite było przyjemnością, a duża wygoda i intuicyjność odtwarzacza sprawiła, że i moja mama, której wypożyczyłem go na tydzień, nie miała najmniejszych trudności.

Możliwości, co warto wiedzieć

Wspomniana modularna budowa jest zaletą, a Dune HD Lite 53D wyposażyć można dodatkowo w: zewnętrzny odtwarzacz CD/DVD podłączany przez USB, moduł Wi-Fi, tuner cyfrowej telewizji DVB-T, dysk twardy na pliki montowany wewnątrz obudowy. Co ciekawe, wewnątrz obudowy jest też dodatkowe gniazdo USB, do którego możemy wpiąć, np. pendrive.

Razem z oprogramowaniem mamy też dostęp do kilku aplikacji, np. do pluginu obsługującego Youtube, albo do przeglądarki internetowej, bądź odtwarzacza internetowych stacji radiowych. Powiedzmy sobie szczerze, te dodatkowe aplikacje są raczej biedne. Plugin dla Youtube sprawia wiele trudności i korzystanie z niego do przyjemności nie należy, podobnie z przeglądarką internetową. Na plus jest odtwarzacz stacji radiowych, ale kto kupi “lajta” dla takiej funkcji? Całkiem nieźle działa też przeglądarka plików graficznych, ale nadal, wolę swój komputer do tego celu, jest przyjemniej, prościej i wygodniej.

Zaletą jest również wyjście Video, przydatne dla tych, których telewizory nie są wyposażone w  HDMI (v1.3a do 1080p 60Hz). Z wyjść mamy również:

  • Wyjście Video Composite (PAL/NTSC).
  • Wyjście Video Component (do 1080p).
  • Wyjście Audio stereo 2.0 (2x chinch).
  • Wyjście cyfrowe audio (optyczne).
  • Złącze LAN 10/100 Base-TX.
  • Złącza HOST USB 2.0 (2 gniazda zewnętrzne, 1 wewnątrz obudowy).
Galeria

[nggallery id=45]

Podsumowanie

Dune HD Lite 53D to dobre, ładne urządzenie, które nie sprawiało kłopotów podczas testów. Najważniejszą funkcję, czyli odtwarzanie filmów spełnia doskonale i tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Spokojnie mogę polecić je osobom z dużą kolekcją filmów zapisaną na przenośnych dyskach/kartach pamięci. Tradycją jednak stało się już, w moim przypadku, zwracanie uwagi na cenę, która w momencie pisania tej recenzji oscyluje w granicach 550 zł, to jednak trochę za dużo za urządzenie bez modułu Wi-Fi. Gdyby był dysk twardy, nawet średniej pojemności, to kupiłbym “lajta” bez wahania.

Dune co prawda ratuje modularna budowa oraz możliwość dodania tunera DVB-T (opiszę go w kolejnej recenzji już niebawem), przez co nie musimy dokupywać dodatkowych urządzeń, ale i tak uważam, że czas tego typu odtwarzaczy multimedialnych powoli się kończy. Nowe telewizory w większości przypadków odtwarzają już pliki multimedialne z portu USB, slotu kart pamięci, a nawet przez sieć, więc po co dodatkowy wydatek?