LG Prada 3.0 – połączenie stylu i zaawansowanej techniki

Na początku, gdy dowiedziałem się, że będę testował LG Pradę 3.0 (P940) miałem mieszane uczucia. Jestem zwolennikiem systemu Apple i z Androidem moje ostatnie dłuższe spotkanie odbyło się niecały rok temu. Bałem się, czy telefon sprosta moim wymaganiom. Zarówno design jak i parametry, które znalazłem w sieci nastawiły mnie mimo wszystko optymistycznie.

Dziękuję sieci sklepów Euro za udostępnienie telefonu do testów oraz Tomaszowi Szykulskiemu za profesjonalne zdjęcia.

Pierwsze wrażenie

Z takim też optymizmem rozpakowałem testowy zestaw i po wnikliwym obejrzeniu bardzo ładnej obudowy zabrałem się za zgłębianie tajników Androida 2.3.7 Gingerbread. Tak jak na obudowie telefonu, również i przy włączeniu wita nas napis Prada. Następnie możemy już zatracić się bez końca używając zielonego robota z nakładką przygotowaną specjalnie dla tego telefonu.

Obudowa

Przy pierwszym kontakcie rzuca się w oczy wielkość urządzenia. 4.3 calowy ekran robi swoje i nie każdemu te gabaryty będą odpowiadać. Kolejną rzeczą, którą warto przybliżyć jest wykonanie telefonu. Jest to połączenie klasycznego wyglądu i stylu nadanego przez projektantów domu handlowego Prada. Niestety nie są to tak dobre materiały jak na przykład te używane przez Apple. W dalszym ciągu mimo faktury i nietuzinkowego wyglądu tylna klapka jest zrobiona z tradycyjnego plastikowego tworzywa.

Z przodu telefonu znajdziemy dużą taflę szkła, której idealną kompozycję naruszają jedynie umieszczone na górze głośnik do rozmów i lekko błyszczący napis Prada. Nie jest to jedyny znak firmowy korporacji kojarzącej się do tej pory głównie z modą. Znajdziemy go również z tyłu, razem ze słabo widocznym logo LG, który jest jedyną częścią identyfikującą telefon z rzeczywistym producentem. Ponadto znajduje się tam również głośnik. Jego pracę możemy kontrolować za pomocą przycisków umieszczonych na lewym boku. W moim subiektywnym odczuciu znajdują się one trochę za nisko, jednak może to być spowodowane zakrzywionym obrazem rzeczywistości przez długi czas obcowania głównie z telefonem Apple.

Drugi bok pozbawiony jest wszelkich dodatków, podobnie jak dół telefonu, w którym umieszczony został jedynie ledwo widoczny mikrofon do rozmów. Inaczej wygląda sytuacja na górnej krawędzi. Tam umieszczone zostały wszystkie potrzebne gniazda i przyciski. Możemy tam znaleźć podświetlany klawisz blokady i wyłączenia telefonu, złącze microUSB służące do jego ładowania lub podłączenia do komputera, przycisk aparatu oraz wejście słuchawkowe mini-jack. Jedyna kłopotliwa rzecz w projekcie tego urządzenia, to dolne przyciski dotykowe. Mam mieszane uczucia co do ich zastosowania. Z jednej strony wyłączone tworzą wspomnianą wcześniej ładną taflę szkła, jednakże biorąc pod uwagę moje przyzwyczajenia brakuje mi przycisku fizycznego takiego jak w iPhonie albo Samsungu Galaxy S. Pozwalają one w każdej chwili nacisnąć i sprawdzić godzinę oraz powiadomienia bez potrzeby sięgania na samą górę telefonu do daleko usytuowanego ze względu na rozmiar ekranu przycisku blokady.

Specyfikacja

  • 4.3 calowy ekran o rozdzielczości 800×480 pikseli,
  • Dwurdzeniowy procesor Cortex A9 o taktowaniu 1GHz,
  • 1 GB pamięci operacyjnej RAM,
  • 8GB wbudowanej pamięci wewnętrznej,
  • 8Mpx aparat z diodą LED i możliwością nagrywania w jakości FullHD (1080p@30fps),
  • bateria 1540 mAh.

System

Po zapoznaniu się z czystymi danymi dotyczącymi hardware’u i obejrzeniu obudowy zawsze przychodzi czas, kiedy należy sprawdzić jak to wszystko rzeczywiście działa. Przy uruchomieniu urządzenia od samego początku wita nas animacja bootowania systemu z napisem Prada, która już na wstępie przypomina nam z czym mamy do czynienia. Następnie widzimy interfejs, który różni się dosyć mocno od tego znanego z czystego Gingerbreada. Jest utrzymany w odcieniach czerni, szarości i bieli. Zmieniony został również lockscreen, widzimy na nim duży zegar oraz informację o operatorze, natomiast odblokowanie następuje po przesunięciu palcem do góry. Ukazuje nam się launcher bardzo podobny do TouchWiz’a znanego z telefonów Samsunga. Pasek czterech skrótów na dole, w tym jeden dający dostęp do aplikacji. Lista ta podzielona jest wstępnie na trzy różne części. Pierwsza to aplikacje producenta, wszystkie ikony zostały w nich zmienione na bardzo minimalistyczne i klasyczne czarno-białe. Następną kategorią są programy Google, niestety LG nie postarało się już o zmianę tych na bardziej pasujące do całej nakładki, dlatego możemy odczuć pewien niesmak przez to mieszanie. Jednak zrozumiałe jest to biorąc pod uwagę, że niemalże niemożliwe jest wykonanie zamienników ikon do wszystkich aplikacji dostępnych w Android Markecie. Dlatego też, zawsze będziemy skazani na część kolorowych, tradycyjnie wyglądających ikon. Ostatnią kategorią początkowego podziału tej listy są Pobrane czyli wszystkie programy, które ściągniemy ze sklepu.

Ciekawą rzeczą jest gest „pinch to zoom” użyty tutaj do złożenia wszystkich części i pokazania jedynie ich nazw, następnie dotknięcie otworzy wybraną z niech. Oczywiście możemy te kategorie dowolnie dzielić, nazywać i przestawiać w nich ikony. Ponadto dla  nieprzepadających za przewijaną listą jest możliwość widoku w postaci kart. Jeszcze jedną rzeczą, która mnie bardzo ucieszyła, a następnie zdenerwowała była klawiatura telefonu. Będąc przyzwyczajony do dobrodziejstw iPhone’owej autokorekty nigdy nie umiałem sobie poradzić z Androidem, który nie posiada wbudowanego słownika. LG stworzyło swoją klawiaturę i wyposażyło Pradę w takowy. Jednakże działa on bardzo słabo, szczególnie irytujący jest fakt, że w czasie rzeczywistym pisząc słowo litery są zmieniane na to sugerowane co bardzo rozprasza i czasem pokazuje całkiem coś innego niż mieliśmy na myśli. Niestety nie znalazłem drogi do wyłączenia tej funkcji, czyli albo nie mamy słownika, albo mamy denerwujący…

Tyle ogólne o systemie i jego wyglądzie, teraz należy przejść do tego co znajduje się w środku. Zarówno dwurdzeniowy procesor jak i odpowiednia ilość RAMu pozwalają na swobodną pracę w każdych warunkach. Przy moim normalnym, codziennym użytkowaniu nie udało mi się zawiesić telefonu. W większości wypadków nie brakowało mu płynności i reagował na każde wydane polecenie. Często zdarza się, że nakładka, jak np. w przypadku HTC Sense, obciąża znacząco system. Na szczęście tutaj LG wykonało kawał dobrej roboty i nie przeszkadza ona w pracy, a nawet dzięki walorom praktycznym i estetycznym ją uprzyjemnia.

Ekran

LG Nova Plus, bo tak brzmi oficjalna skomplikowana nazwa tego ekranu, która raczej nie mówi nam nic. Jednakże, gdy przyjrzymy się bliżej możemy zauważyć, że jest on wyraźny i jasny. To wszystko za sprawą podświetlenia o wartości do 800 nitów, które gwarantują komfortową pracę nawet w bardzo słoneczne dni. Nie jest to ekran rodziny Amoledów, lecz zwykłe TFT IPS. Mimo to idealnie odwzorowuje kolory i ma dobre kąty widzenia. Nie można mu zarzucić nic, poza rozdzielczością, która wynosi 800×480 i nie jest jakimś technologicznym szaleństwem. W tej cenie mogliśmy się spodziewać czegoś lepszego, tym bardziej biorąc pod uwagę, że telefon wprowadzono dopiero w styczniu bieżącego roku.

Multimedia

Jak przystało na duży wyświetlacz i jeszcze większą moc LG świetnie spisuje się jako multimedialny kombajn dający nieprzerwaną – o ile oczywiście mamy dostęp do gniazdka i ładowarki :) – rozrywkę.

Internet

Zacznijmy od przeglądarki. Ta stockowa dobrze spełnia swoje zadanie. Wszystkie typowe funkcje jak „pinch to zoom”, przewijanie itd. działają bez najmniejszego zarzutu. Zawsze możemy liczyć na płynność i szybkie ładowanie stron ograniczone jedynie jakością łącza. Ponadto nakładka interfejsu dodaje bardzo ładną karuzelę otwartych kart, która uprzyjemnia korzystanie osobom wyczulonym na takie smaczki związane z dopracowaniem designu.

Wideo

Kolejnym plusem jest odtwarzanie filmów. Duży ekran dobrze odwzorowujący kolory nadaje się do wyświetlania obrazu nawet w najwyższej jakości 1080p FullHD. W większości wypadków zarówno filmy FullHD jak i HD były odtwarzane płynnie. Jedynie przy najwyższych jakościach (1080p/h264/high profile 4.1/40mbps) brakowało dźwięku i przewijanie nie było płynne. Niestety wbudowany odtwarzacz nie radził sobie z żadnymi napisami, jednakże w Markecie można znaleźć wiele zamienników o bardziej rozbudowanych możliwościach.

Muzyka

Niestety w tej kategorii, nie jest aż tak dobrze. Co do jakości dźwięku Apple wyznacza bardzo wysoki poziom wśród odtwarzaczy przenośnych, dlatego też mało który telefon jest w stanie mu dorównać. Tak staje się również tym razem. Słuchawki dołączone w zestawie grają w miarę dobrze. Nie są idealne, a ich największą zaletą jest wbudowany pilot z mikrofonem, który dobrze sprawdza się w czasie rozmów. Również na lepszych słuchawkach dokanałowych jakość nie była idealna. Poziom odtwarzacza jest satysfakcjonujący, ale gdy podłączymy trochę lepszy sprzęt, można zauważyć różnicę. To co oferuje nam LG na pewno zadowoli przeciętnego użytkownika, który nie jest audiofilem i nie ma całej biblioteki w formacie FLAC.

Gry

Jest to chyba najprzyjemniejsza i najlepiej zabijająca nudę czynność, którą w czasie chwili wolnego wykorzystuje większość użytkowników smartfonów. Prada nadaje się do tego idealnie. Zarówno z pozoru nieskomplikowane, ale wciągające gry typu Angry Birds, Cut the Rope albo Fruit Ninja, jak i te z dużymi wymaganiami jak np. Real Racing 2 działają bez zarzutu. Nie występują żadne zacięcia i lagi, a duży ekran pozwala na swobodne granie w każdy typ gier.

Aparat

Kolejny plus dla „modnego” telefonu, rozdzielczość 8Mpx i dodatkowa lampa pozwalają na zrobienie dobrych i ostrych zdjęć w każdych warunkach, oraz na kręcenie filmów w jakości nawet FullHD 1080p. Aparat ma również wiele trybów i możliwości ustawienia. Mamy do wyboru różne rodzaje scenerii i warunków zdjęć, możemy także zmieniać wartość ISO, sterować lampą oraz kilkoma innymi funkcjami. Osobiście nie jestem fanem fotografii i jedynym aspektem, który mnie interesuje to czy zdjęcie jest zawsze ostre i wszystko co miało być uchwycone zostało uchwycone. W tej kategorii Prada zdała test bezbłędnie. Poniżej przykłady zdjęcia tego samego przedmiotu przy trzech typach oświetlenia (światło dzienne, światło sztuczne, całkowicie ciemny pokój).

Filmiki:

Przykładowy film1

Przykładowy film2

Zdjęcia:

Bateria

Myślę, że każdy zaawansowany użytkownik, który używa telefonu zarówno do pracy jak i rozrywki jest świadomy, że dobrym czasem pracy baterii jest jeden pełny dzień. W przypadku 1540 mAh w Pradzie sytuacja wygląda podobnie. Możemy liczyć na około 14-16h „normalnego” działania czyli pełnej synchronizacji przez cały czas, włączonego 3G, obsługi maila, social mediów, kilkudziesięciu smsów i około godziny rozmów. Rzeczą, która zapunktowała było zużycie baterii w trybie czuwania. W czasie i warunkach, gdy inne telefony traciły około 8-10% w ciągu kilku godzin leżenia na biurku i synchronizacji wszystkiego przez WiFi, Prada traciła jedynie 2-3%.

Benchmarki

Dla osób lubiących suche dane.  :)

Galeria
Podsumowanie

LG Prada 3.0 to moim zdaniem pierwszy dobry telefon z trzech wypuszczonych modeli sygnowanych logiem firmy związanej głównie z modą. Na pierwszy rzut oka, może się on wydawać kobiecy, ale to zdecydowanie mylące wrażenie. Żaden mężczyzna nie będzie się wstydził mając tak wyglądający i zaawansowany technologicznie telefon w kieszeni, a nawet będzie mu wygodniej ze względu na ekran i wymiary. Niestety osoby, które mają małe ręce mogą od razu o nim zapomnieć, bo korzystanie będzie sprawiało więcej problemów niż przyjemności. Prada jest to typowy smartfon z Androidem, do tego w ładnej obudowie. Póki co pracuje pod kontrolą Androida 2.3, ale już w drugim kwartale bieżącego roku ma zostać zaktualizowany do najnowszego 4.0 Ice Cream Sandwich. Wtedy moim zdaniem dopiero będzie mógł być wart ceny, która jest ustalona na 2490zł. Jest ona wygórowana i na pewno będzie to telefon niszowy, bo kupuje się go nie tylko ze względu na parametry, ale również wygląd i błyszczący napis Prada umieszczony z obu stron urządzenia.

Plusy:

  • szybkość
  • design
  • aparat
  • grubość
Minusy:

  • cena
  • wykonanie
  • wymiary