Recenzja: Lenovo ThinkPad Tablet

Z kilkoma tabletami miałem już do czynienia, jednak dopiero ThinkPad Tablet (dalej zwany po prostu ThinkPadem) był urządzeniem dziesięciocalowym. Duży, ciężki, wydaje się być solidnie zbudowany i odporny na uszkodzenia mechaniczne. Bawiłem się nim przez 2 tygodnie, nosiłem go ze sobą do pracy, używałem w kawiarniach i pubach. Korzystałem z niego wszędzie tam, gdzie czułem, że w danym momencie będzie poręczniej wyjąć z torby tablet, a nie laptopa. Zaznaczam także, że tablet służył mi jako pomoc w pracy. Jest to urządzenie przeznaczone raczej do konsumpcji treści, aniżeli aktywnego korzystania chociażby z for internetowych. Opiszę moje wrażenia z perspektywy osoby, która nie gra na tablecie w gry, ani nie bawi się aplikacjami. :)

Specyfikacja techniczna

ThinkPad to tablet biznesowy i dlatego też posiada pełen pakiet preinstalowanych aplikacji dopasowanych do tego właśnie modelu. Sprzęt ten działa pod kontrolą Androida 3.1 (aktualizacja do 4.0 w maju), do którego po przeskoczeniu z Gingerbreada trzeba się po prostu przyzwyczaić. Pierwsze godziny to raczej odkrywanie sposobu działania systemu, aniżeli zabawa samym urządzeniem. Gdy jednak przyzwyczaimy się do Honeycomba, można zacząć prawdziwe użytkowanie.

Wewnątrz tabletu siedzi układ NVIDIA Tegra 2 (2,1GHz) i 1GB RAM DDR2. Do naszej dyspozycji mamy aż do 64GB miejsca w pamięci wewnętrznej, możemy także dołożyć kartę SD, gdyż urządzenie wyposażono w pełnowymiarowy czytnik. Do tego posiada również: Bluetooth, Wi-Fi, opcjonalne 3G (niestety, nie zdołałem sprawdzić, czy otrzymany egzemplarz posiada modem), tylna kamerka 5MPx oraz kamera do wideorozmów 2MPx.

Odczucia

Zapewne większość z Was zwraca bardzo dużą uwagę na to, jakie wrażenie sprawia tablet już po pierwszym zetknięciu z nim. Należę jednak do osób, które wypowiedzą się o urządzeniu dopiero po kilku godzinach, bo wtedy wychodzą małe babole, które uprzykrzają korzystanie. Lenovo ThinkPad Tablet jest okropnie ciężki (ponad 700 gramów), jednak nie na tyle, aby korzystanie z niego było bardzo niewygodne. Jego ciężar przekłada się na to, w jaki sposób odbieramy sprzęt. ThinkPad wydaje się być bardzo dobrze zbudowany i wytrzymały.

Pomimo tego, że ma nieco za dużo ciała, wciąż jest ładny

Waga przekłada się także na wielkość baterii. Ten model bez problemu wytrzymywał 12 godzin z włączonym Wi-Fi (jasność ekranu 40-50%). Korzystałem w tym czasie z Czytnika RSS, Twittera, przeglądarki i YouTube’a. Zaglądałem także na Google Plus i Facebooka (przez Friendcastera). Ładowałem dopiero w nocy.

Tablet nie grzeje się, pozostaje chłodny i ma perfekcyjnie umieszczone przyciski na obudowie. Jedynym mankamentem, który odkryłem dopiero po dwóch dniach zabawy, był fakt, że przyciski działają w dwóch wymiarach. Nigdy bym nie pomyślał, że klawisze mogą wciskać się w kierunku ekranu. Przy zmienianiu pozycji urządzenia można nieopatrznie wcisnąć klawisz “Home” lub klawisz cofania. Nie zdarza się to często, jednak bardzo denerwuje

Korzystanie na co dzień

Tablet leżał koło laptopa Lenovo, gdy byłem w pracy. Robił za czytnik RSS, przeglądarkę streamu na Twitterze czy BLIPie, zapisywałem w nim także notatki. Dołączone pióro cyfrowe sprawdza się dobrze, ekran reaguje na nacisk, jednak nie jest to połączenie idealne. Przede wszystkim oparcie nadgarstka na ekranie pokrytym szkłem Corning Gorilla (odporne na zarysowania) powoduje, że na wirtualnej kartce pojawiają się jakieś wzorki. Moim zdaniem, wyjęcie pióra powinno odcinać możliwość dotykania ekranu palcami. Wtedy bez problemu można by oprzeć nadgarstek o tablet i zapisywać notatki. Pisanie z nadgarstkiem w powietrzu jest niewygodne i nieefektywne.

Kolorystyka pióra elektronicznego nawiązuje do trackpointów

ThinkPad sprawdza się świetnie w autobusie, gdy musisz szybko coś sprawdzić. Doskonale sprawdza się jako czytnik e-booków. Moja mama nie chciała mi go oddać – tak przypadł jej do gustu. Na pytanie, czy nie chce złożyć się na Kindle, odpowiedziała: “Wolę papierowe”, po czym  zatonęła w lekturze na kilka kolejnych godzin.

ThinkPad zapewnia wyśmienite kąty widzenia, dobrze odzwierciedla barwy, robi przeciętne zdjęcia i, pomimo swojej wagi, jest wystarczająco poręczny. Może także zastąpić netbooka, gdyż do tego sprzętu przeważnie dokupuje się stację dokującą. Jej cena to nieco ponad 300 zł. W zestawie z dockiem stanowi zapewne wspaniały duet, jednak dla osoby pracującej w social mediach przeszkodę stanowi nadal niedopracowanie klientów popularnych serwisów społecznościowych. Gdyby oficjalna aplikacja Facebooka pozwalała na wykonywanie wszystkich operacji (tak samo Google+), to brałbym w ciemno każdy tablet ze stacją dokującą. Wydaje mi się, że przeszkodą w korzystaniu z tabletów z Androidem jest fakt, że aplikacje pisane na nie, są niedopracowane. ThinkPad Tablet działa pod kontrolą Androida 3.1, który powinien być stabilny. Niestety – nie jest. Aplikacje co jakiś czas się zawieszają.

Pytania od Was

Zadaliście 5 pytań na Facebooku dotyczących tego sprzętu. Starałem się odpowiedzieć na każde z nich.

Jarosław Zieliński: Czy ma USB? Jak się łaczy z Internetem – wewnętrzne gniazdo na SIM czy USB? Czy da się na takim ekranie dobrze korzystać z Internetu? Jak przebiega aktualizacja systemu i oprogramowania?
Posiada pełnowymiarowe wejście USB 2.0, ma także gniazdo SIM. Na takim ekranie bardzo dobrze korzysta się z przeglądarki internetowej i aplikacji. Problemem nie jest na pewno responsywność, bo nawet najmniejsze muśnięcie matrycy powoduje reakcję. Problemem są natomiast źle napisane aplikacje. Aktualizacja systemu przebiega bezprzewodowo i powiadamia nas o niej widget na środku ekranu (domyślnie).

Krzysiek LubaszekSubiektywnie, czy może w pewnym stopniu zastąpić netbook’a?
W pewnym stopniu tak. Pozwala na oglądanie filmów w rozdzielczości HD, nie ma problemów z przeglądaniem stron internetowych. Moja mama niespecjalnie lubi urządzenia z ekranem dotykowym, tak więc podłączyła hub USB do gniazda USB, zaś do hubu wpięła klawiaturę i myszkę. Oparła tablet o stertę książek i korzystała z niego jak z laptopa. Zapytana o wrażenia odparła, że można tak bez problemu korzystać z internetu. Jeśli ona może, to my tym bardziej. Problem leży w aplikacjach i wykonywaniu niektórych skomplikowanych czynności, takich jak szybkie kopiuj+wklej czy korzystanie z wielu aplikacji. Jest to po prostu mało intuicyjne.

Podsumowanie

Lenovo ThinkPad Tablet kosztuje około 2.000zł – wg mnie to zbyt wysoka cena . Lenovo robi fantastyczny sprzęt, który na dodatek świetnie wygląda. Obcowanie z ThinkPadem to rzecz przyjemna; czujemy, że korzystamy z dobrego jakościowo sprzętu. Niestety, cena po prostu odstrasza i, mając do wyboru ThinkPada bez docka za 2.000zł i iPada 2, prędzej wybrałbym iPada. Nie dlatego, że ThinkPad to zły sprzęt . Odstrasza mnie fakt, że Honeycomb na tabletach jest strasznie niestabilny (nie wiem, czy na wszystkich). Po drugie – ThinkPad bez klawiatury nie jest urządzeniem biznesowym, a raczej pomocą w pracy, bądź urządzeniem do biernej konsumpcji treści. Do takich zadań równie dobrze sprawdzi się tablet z Reala za 500zł. Nie będzie działać tak dobrze, ale pozwoli na korzystanie z portali społecznościowych i aplikacji.

ThinkPadowi niczego nie brakuje, prócz szybkiej aktualizacji do Androida 4.0. Ponadto odstrasza mnie jego waga i mała ilość pamięci RAM. Gdyby zamontować w nim Tegrę 3 i do zestawu dodawać dock, byłby to sprzęt godny rozważenia. Jest jeszcze jeden mały minus głośnik mono, zamiast głośniczków stereo…

Galeria

[nggallery id=48]

Zdjęcia: Magdalena Michalska