WP i Onet integrują się z FB. Ewolucja fanpage’a?

Jak zapewne wielu z Was zauważyło, na dwóch największych portalach: WP i Onet pojawił się moduł służący do integracji użytkownika z jego profilem na FB. Obie firmy w praktycznie tym samym czasie wprowadziły te aplikacje. Zbieżność losu? Nie sądzę…

Identycznie wyglądające na obu portalach aplikacje były pisane przez dłuższy czas, to na pewno. W przypadku WP, wypowiedział się na temat owej integralności koordynator projektu. Opisał on pokrótce, jak działa aplikacja w WP.

http://www.youtube.com/watch?v=JZYDIteHnaQ

Nie dziwi mnie fakt, że obie strony zauważają korzyści płynące z mediów społecznościowych. Dlaczego by tego nie wykorzystać, skoro z Facebooka korzysta praktycznie każdy. Kiedyś gdzieś usłyszałem: “Nie masz naszej-klasy? Nie żyjesz”. Teraz podobnie jest z Facebookiem. Ten ma trochę inny profil rozwoju, chodzi o dzielenie się. I tu swoją szansę widzi WP i Onet. Takie aplikacje, a więc i taką szansę zauważyły największe media na zachodzie już ponad pół roku temu.

Magdalena Piasecka z Onetu stwierdziła, że taki sposób rozwoju jest bardziej efektywny niż typowy fanpage. Owszem, dla Onetu i WP tak. Dla użytkowników to kolejna możliwość dzielenia się artykułami. Tylko jest w tym wszystkim jedno ale. Więcej jest udostępnień ze stron typu Kwejk, Demotywatory itp., których jest masa. Prześcigają się nawzajem. One zyskały by kilkukrotnie na takiej aplikacji.

Czy typowy użytkownik będzie polecał przez ową aplikację artykuł typu: Gdzieś w Polsce prezydent wygłosił przemówienie? Facebook to młodzi ludzie, takie rzeczy czytają raczej dla siebie. Nie chwaląc się zbytnio tym. Owszem, są oni też dynamiczni, otwarci na nowości. Oby tylko przypadły im do gustu, były proste w obsłudze i szybko się ładowały.

Wracając do pytania w tytule. Czy to ewolucja fanpage’a? Z pewnością. Wszystkie komunikaty prasowe będą zgodnie twierdzić, zawsze i wszędzie, że to ukłon w stronę użytkowników, by ułatwić im komunikację i dzielenie się treścią ze znajomymi. Gdyby na zachodzie nie przynosiło to zysków w postaci liczby wyświetleń to aplikacja zostałaby porzucona. Widać jest w tym sens. Ogólnie z korzyścią dla portalu i użytkownika. Pewnie, bo można się łatwiej dzielić. Wszelkie tabloidy (tak to ujmijmy) opanowały do perfekcji pisanie tytułów kontrowersyjnych i wzbudzających ciekawość. Taka jest ich zasada. Ja udostępniam. Znajomy czyta tytuł i lid, a resztę robi magia tegoż tytułu.

A Onet ma jeszcze komentarze z FB

Onet poszedł o krok dalej i opracował komentarze z Facebooka. Teraz dodając komentarz opatrzony on jest danymi z FB, czyli imieniem i nazwiskiem. W przypadku Onetu to zbawienie dla spamu, jaki tam panuje. Od pewnego czasu portal użera się z problemami mało rzetelnych komentarzy, wręcz ich przewagi. Oczywiście jest to element społecznościowy, bo znajomi będą je widzieć w swoim streamie, jeśli komentujący zaznaczy odpowiednią opcję przy dodawanej opinii.

Jednak dla Onetu, system komentarzy z FB to zbawienie? Może to nieco za mocne słowo. To na pewno sposób na skuteczną walkę ze spamerami i komentarzami, które nic nie wnoszą.

W portalu Tomasza Lisa – natemat.pl również zaimplementowano owy system komentarzy. Jednak tam dodano Facebookową wtyczkę, nie napisano autorskiej aplikacji. To dowód, że takie komentowanie działa i nie odstrasza, wręcz przeciwnie. ;-)