W dobie Dropboxów, Gdrive, Sky Netów i innych zapominamy o Flickr, a ten się zmienia. Sam czekam na te zmiany niecierpliwie. Ostatnio utraciłem z backupu większość swoich zdjęć z ostatnich paru lat. Większość, bo część uploadowałem właśnie na Flickr i się zachowały. To jednak właśnie mocno utrudniona synchronizacja na Flickr skutecznie zniechęca do traktowania go właśnie jako backupu naszych kolekcji zdjęć.
Szczytem naszych marzeń byłby klient a’la Dropbox (pod Windows mamy kilka prostych zewnętrznych aplikacji, ale są dalekie od ideału) + aplikacje mobilne, które by automatycznie wysyłały nasze kolekcje online.
Dlaczego Flickr ma przewagę nad Dropboxem, Gdrive i SkyDrive? Oferuje za niewygórowaną kwotę brak limitów. Owszem możemy wysyłać tylko zdjęcia i krótkie filmiki, jednak nie wiem jak Wy, ale u mnie obecnie do tego głównie służy Dropbox.
Co ważne, Flickr nie ingeruje w jakikolwiek sposób w nasze zdjęcia – ani nie kompresuje, ani nie zmniejsza oryginałów.