Foursquare z założenia nie miał być jedynie serwisem geolokalizacyjnym, wykorzystującym mechanizm grywalizacji i łechtającym ego geeków, którzy lubią chwalić się gdzie jedzą, piją i imprezują. Mechanizm zniżek, ofert specjalnych, które placówki mogą wprowadzać za pomocą Foursquare to jeden z elementów, przyciągających wielu użytkowników. Pomińmy społecznościowy aspekt tego serwisu i skupmy się na tym, co interesuje poszukiwacza okazji. Powiedzmy sobie szczerze – Foursquare w Polsce raczej nie jest wykorzystywany w celu promowania np. restauracji. Potwierdza to Tomasz Jakub Sysło, z którym przeprowadzony wywiad właśnie czytam. “Czekam jeszcze tylko na pojawienie się ciekawych ofert specjalnych [na Foursquare] od lokali w mieście” – mówi. Ja nie trafiłem jeszcze na żadne specjalne oferty za pośrednictwem tejże aplikacji. Citeam.pl wprowadza usługę, która pod względem “zniżkoszukajstwa” wygryzie Foursquare w mgnieniu oka.
Aplikacja “Kup Blisko” to wykrywacz ofert promocyjnych w Twojej okolicy. Jesteś w centrum handlowym i zastanawiasz się, czy jedna z sieci kawiarni nie oferuje właśnie rabatu na kawę? Odpalasz aplikację, włączasz GPS i sprawdzasz, czy w okolicy znajduje się miejsce, gdzie nieco taniej napijesz się popołudniowego naparu. Na oferowanym modelu korzystają obie strony (o ile liczba użytkowników będzie znacząca) – konsument, bo dostanie 2 gałki lodów w cenie 1 i sprzedawca, bo przyciągnie nowych klientów, którzy być może zatrzymają się na dłużej albo wrócą tutaj następnym razem. To właśnie siła zakupów grupowych – nabywamy kupon zniżkowy i jeżeli w danym lokalu nam się spodoba, to do niego wracamy.
Usługodawcy, czyli de facto sklepy, centra usług czy salony kosmetyczne, nie muszą płacić za korzystanie z Kup Blisko. Pojawia się więc naturalnie, prozaiczne pytanie: “Jak Citeam na tym zarobi ?” Zapytałem o to Darię Duszyńską z agencji dotPR, która obsługuje Citeam. Okazuje się, że w początkowej fazie Citeam chce popularyzować usługi mobilne i samym posiadaniem takowej aplikacji wybijać się na tle konkurencji. “Zależy nam obecnie na tym, by zachęcać do korzystania z aplikacji mobilnych” – wyjaśnia mi w rozmowie telefonicznej Daria Duszyńska – “Nie mamy długofalowego planu biznesowego. Takiej usługi na polskim rynku jeszcze nie ma, dajemy jej kilka miesięcy, niech użytkownicy ją przetestują. Dla nas to także rozgłos, ale przede wszystkim edukujemy użytkowników. Być może w przyszłości pobierać będziemy jakieś opłaty.”
Aplikacja Kup Blisko pozwoli na sortowanie ofert oraz ich filtrowanie według kategorii czy odległości od miejsca, w którym znajduje się użytkownik. Większość zniżek będzie realizowanych od razu po ich wybraniu, na niektóre usługi konieczna będzie wcześniejsza rezerwacja. Rabaty będzie można pobierać bez limitów.
Kup Blisko przy sprzyjającym marketingu i kampanii np. w social mediach będzie w stanie przebić Foursquare na polu wyszukiwania rabatów u okolicznych usługodawców. W Kraju nad Wisłą amerykańska usługa geolokalizacyjna nie spełnia swoich założeń, jest niszowa i tak naprawdę niewiele firm wykorzystuje jej potencjał. Jestem przekonany, że jeśli Kup Blisko osiągnie masę krytyczną, stanie się kolejnym “must-have” na karcie pamięci Waszego smartfona.
Foursquare Polska dyskutowało ze mną na swoim fanpage. Twierdzą oni, że Citeam może się wręcz przysłużyć się rozwojowi Foursquare w Polsce. “(…) ze względu na dotychczasową baze speciali w Polsce, śmiem twierdzić, że takich użytkowników [szukających okazji] na Foursquare w naszym kraju nie ma. Więc może tym bardziej pomoże to rozkręcić “speciale” i sam Foursquare” – mówi mi Administrator fanpage Foursquare Polska. “Jeżeli Citeam ma oferować usługę przez aplikację na telefon, to firmy będą z tego korzystać oferując promocje. Przy zwiększającej się popularności Foursquare firmy będą o krok bliżej, by także na Foursquare zamieszczać oferty specjalne” – dodaje. Muszę przyznać, że podejście Foursquare Polska jest nietypowe, oryginalne i nieco mnie zaskoczyło.
Za pomocą Foursquare w tym miesiącu check-in zrobiło 32 razy więcej osób niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego (dane za: mediarun.pl). Być może dopiero dojrzewamy do korzystania z takich usług? Większość z nas ma duszę ekshibicjonisty, Facebook, Twitter czy blogi zmieniły nieco nasz stosunek do prywatności. O wiele chętniej niż kiedyś dzielimy się szczegółami z naszego życia prywatnego. “Skoro wiedzą z kim się zaręczyłem, i że wczoraj miałem dobry seks z partnerką to dlaczego mają nie wiedzieć, że robię zakupy w Lidlu i jem w Zielonym Smoku?” – jestem przekonany, że tak myśli część internautów…
Pytanie do Was: Jak widzicie rozwój geolokalizacyjnych usług służących zdobywaniu rabatów w Polsce?