Jakiś czas temu serwis Businnes Insider donosił nam o złożeniu przez Google’a wniosku patentowego, który może powiedzieć nam trochę więcej na temat działania i funkcji nowatorskiego projektu giganta z Mountain View. Jedną z głównych funkcji oferowanych przez Google Smartwatch miałoby być wskazywanie właścicielowi drogi, a więc możemy się domyślać, a właściwie możemy być pewni, że urządzenie będzie wyposażone w pełnoprawne Mapy Google cieszące się bardzo dobrym zdaniem wśród użytkowników. Mogą być one dobrym punktem zaczepienia przy reklamie tego “nadzegarka”. Poza funkcją “przewodnika” Smart Watch miałby nam oferować paletę podstawowych funkcji, bez których teoretycznie nie miałby on racji bytu: dostęp do aktualnej pogody, kalendarza synchronizowanego z kontem Google, funkcji społecznościowych (Google+), wyszukiwarki Google (zapewne dozbrojonej w znane już coraz szerzej Google Now) oraz oczywiście do tradycyjnego “cyferblatu” zegarka. Jeśli dobrze interpretuje pierwsze wycieki, to Smartwatch będzie wyposażony również w możliwość doinstalowywania specjalnie przygotowanych na niego aplikacji, lecz to jest moja subiektywna opinia, nic pewnego. Dane do wszystkich usług i aplikacji, urządzenie, tak jak produkty konkurencji, miałoby zapewne czerpać ze smartfona za pomocą bezpośredniej synchronizacji przy użyciu starego i dobrego Bluetootha.
Muszę przyznać, że po lekkim zapoznaniu z plotkami dosyć zainteresował mnie nowy projekt Google’a. Możliwość podglądania godziny, danych pogodowych czy chociażby nowych wpisów opublikowanych przez znajomych na Google+ bez konieczności wyciągania smartfona z kieszeni jest naprawdę ciekawa (zwłaszcza przy takich warunkach pogodowych, jakie możemy zobaczyć aktualnie za oknem).
Mimo wszystko obawiam się o kilka kwestii. Jak chociażby bateria. Nie wiem jak Wam, ale mnie przyzwyczajonemu do wymiany baterii w zegarku co rok lub czasami nawet dwa, fakt ładowania baterii niemalże codziennie niespecjalnie by przypadł do gustu. No chyba, że ładowanie zegarka zostałoby jakoś ciekawie rozwiązane (czyt. bezprzewodowe ładowanie), to wtedy nie miałbym nic przeciwko.
Widzę również duży potencjał dla NFC w Smartwatchu. Co raz lepiej rozwijające się w Polsce płacenie za pomocą metody bezstykowej byłoby ciekawym udogodnieniem dla potencjalnych użytkowników tego zegarka.
A Wy, drodzy Czytelnicy, jaki macie stosunek do tego typu wynalazku? Nosilibyście, czy Waszym zdaniem jeszcze za wcześnie na tego typu zabawki?