Wywiad z Mateuszem Tułeckim – twórcą InternetBeta

W dniach 15-17 września w  Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie miała miejsce druga edycja interdyscyplinarnej konferencji pt. InternetBeta 2010. Jej twórcą i pomysłodawcą jest Pan Mateusz Tułecki – ^mtulecki z BLIPa. Specjalnie dla czytelników IT Tech Blog zgodził się odpowiedzieć na kilka moich pytań.

Mateusz Tułecki jest wykładowcą m.in. na WSiZ w Rzeszowie. Oprócz InternetBeta organizuje spotkania XRAII. Jest również pomysłodawcą inicjatywy posprzatajmy.pl.

InternetBeta to:

Wydarzenie, łączące różne środowiska zajmujące się Internetem. Wymiana doświadczeń, kontaktów, poglądów oraz integracja środowiska jest dla nas elementem kluczowym. Według nas, interdyscyplinarny charakter konferencji, możliwość posłuchania wystąpień prelegentów z innych branż, innych specjalności, wpłynie pozytywnie na jakość wiedzy rozwijanej w różnych środowiskach: naukowych, marketingowych, politycznych, pozarządowych i twórców nowych serwisów. Ubiegłoroczna edycja zapoczątkowała nową tradycję corocznych spotkań w Rzeszowie.

MARCIN BRYK: Jak zrodził się pomysł stworzenia InternetBeta?

MATEUSZ TUŁECKI: W pewnym momencie zauważyłem, że wśród ludzi, których poznaję na różnego rodzaju konferencjach i spotkaniach, są przedstawiciele wszystkich środowisk związanych z siecią. Socjologowie, politolodzy, pracownicy agencji interaktywnych, właściciele i zarządzający serwisami, portalami. Z drugiej strony, każda grupa miała swoje własne imprezy i zdumiony zorientowałem się, że oni się nie znają pomiędzy sobą. Stąd pomysł, żeby zrobić event, który w jednym miejscu skupi wszystkie te osoby. I wyszło.

MB: Czy na początku miał Pan momenty zwątpienia, że może się nie udać?

MT: Zawsze zdarzają się chwile trudniejsze, ale w powodzenie imprezy nigdy nie wątpiłem. Czasem się zastanawiałem, po co ja to robię, zamiast pisać doktorat i tylko prowadzić zajęcia. Jednak opinie pozytywne uczestników motywują. Nie jestem nigdy zadowolony ze wszystkiego.

MB: Jak udało się Panu namówić tak wiele osób do współpracy? Część z nich kojarzę ze spotkań XRAII.

MT: Mam wokół siebie niesamowitych ludzi, którzy dzielą moją pasję i mogę na nich liczyć. Świetna sprawa, bardzo im dziękuję.

MB: Czym się Pan kierował przy wyborze prelegentów? Byli wśród nich tacy, którzy sami zgłaszali chęć wystąpienia na konferencji.

MT: Oprócz Barda i Lessiga, których musiałem chwilę namawiać, wszyscy sami chcieli wystąpić na InternetBeta. Miałem problem bogactwa, bardzo dużo ciekawych tematów się nie zmieściło. Takie życie, czas nie jest z gumy niestety.

MB: Rzeszów jak i całe Podkarpacie zyskują dzięki takim wydarzeniom jak InternetBeta. Czy oprócz myślenia o następnej edycji konferencji w Pana głowie kłębią się nowe pomysły czekające na realizację?

MT: Jest ich bardzo dużo, część już realizuję, jak XRAII, posprzatajmy.pl czy InternetBeta, część czeka na odpowiedni moment.

MB: W ubiegły piątek zakończyła się konferencja. Czy mógłby Pan ją krótko podsumować? Które z wykładów cieszyły się największym zainteresowaniem?

MT: Nie byłem w stanie być na wszystkich salach równocześnie. Co cieszy, podobno ich poziom był dosyć wyrównany i każdy znalazł coś dla siebie. W opinii uczestników konferencja była szalenie inspirująca i inna niż cała reszta imprez, skoncentrowanych na jakimś tam wycinku sieci. Taki był zamysł i to się udaje. No i imprezy integracyjne będą pewnie jeszcze długo wspominane.

MB: Poza wykładami uczestnicy konferencji spotykali się towarzysko na imprezach integracyjnych. Podczas jednej z nich był Pan podobno odbijany z rąk terrorystów. Jak do tego doszło?

MT: Mieliśmy jakiś tam pomysł, który nie do końca wyszedł. Uczestnicy byli za bardzo zajęci imprezowaniem. Nawet żądania porywaczy zostały zrealizowane tylko w części, nie dostali 20 tys. Eurogąbek, konta oficjalnego na NK, nowego Internet Explorera na płytce. Jedyne co im się udało wytargować, to smyczkę od Ideo. :)

MB: Czy InternetBeta ma szanse stać się konferencją na której różne firmy będą przedstawiać swoje najnowsze pomysły?

MT: Pomysły i premierowe prezentacje, mam nadzieję, będą w przyszłym roku (w tym też trochę tego było). InternetBeta ma być miejscem inspiracji, ciekawych idei, pomysłów i nowych znajomości. Myślę, że z każdym rokiem znaczenie Bety w Polsce i na świecie będzie rosło. Mam podstawy, żeby tak myśleć, po tegorocznej edycji.

MB: Dziękuję za rozmowę.