Jeśli netbook to …

hp

Wiele osób podważa sens kupna i użytkowania netbooków ja jednak nie jestem aż tak pesymistyczny w tym zakresie. Zarzut wydajności a raczej jej braku można łatwo obalić, to nie jest sprzęt do grania czy obróbki grafiki tylko do Internetu i pisania. Wielkość ekranu? Owszem powierzchnia jest mała ale dzięki małej rozdzielczości (pomijając nieliczne wyjątki) da się z tego przyzwoicie korzystać i nie męczyć wzroku. Klawiatura? Dla netbooków o przekątnej 10 cali mamy już praktycznie prawie pełno wymiarową klawiaturę.

I tu na dłużej zatrzymam się przy kwestii wyboru systemu. Obecnie głównym systemem jest XP a niedługo ma go podobno zastąpić Windows 7. Jednak czemu mamy się ograniczać :) Co jak co ale ograniczony wachlarz zastosowań netbooków ułatwia wręcz przyzwyczajenie się do systemów z rodziny Linux. Ponieważ i gry i zaawansowane aplikacje odpadają i zostaje podstawowa multimedialno/biurowa potrzeba funkcjonalności tym łatwiej pogodzić się z pewnymi ograniczeniami Linuxa. Polecam ciekawy przegląd takich mobilnych dystrybucji na mobilmaniaku.

Jaka jest przyszłość netbooków? Wg mnie ich wielkość będzie cały czas oscylować wokół 10 cali, mniejsze zostaną wyparte a motorem napędowym coraz to lepszej sprzedaży będą zdecydowanie ekrany dotykowe, które będą głównym atutem wygodnej nawigacji.

A co możemy kupić obecnie? Niestety netbooków z ekranem dotykowym jest jak na lekarstwo :/ Ale z takich tradycyjnych jest kilka ciekawych opcji. Bardzo podoba mi się linia HP. Wszystkie netbooki tej firmy mają zwartą konstrukcję i swoim wyglądem nawiązują trochę do MacBook-ów Apple. Zwłaszcza nowy model HP Mini 5101 z wyciętymi klawiszami sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Netbook ma WiFi, Bluetooth, 2MPix kamerę, czytnik kart pamięci i 4- lub 6-komorową baterię. Waży 1,2 kg. Do sprzedaży trafi w lipcu. Jego ceny zaczynają się od 449 dolarów. W opcjach jest nawet wbudowany modem 3G. Ciekawe tylko jakie ceny będą w PL.