To jakiś koszmar, Nadworny opisowy na urlopie, Viola napisała tylko o kuchence, pojechała do domu i zostawiła mnie z tymi słuchawkami. A ja nie ma o tym zielonego pojęcia. Ziutek jestem, ja tu sprzątam w tej firmie. Czasem tylko zaparzę kawę albo pójdę po jakąś kanapkę. Tak to kurde w życiu wychodzi, że nie robi się tego co się chce. Ja chciałem być ginekologiem ale mamusia dewotka mi zabroniła. Zmarnowała mi życie, teraz chodzę z usztywnionym karkiem. Dlaczego? Bo mamy szklana podłogę w robocie i ciągle patrzę w górę. A wracając do słuchawek to one są takie profesjonalne, dla tych poganiaczy płyt, dżoków czy jak im tam. Siedzą tacy po nocy, kręcą winylem i mają z tego ecie-pecie. Takim to się żyje. A ja z tą szmatą latam od rana do wieczora i 500 zł miesięcznie. Jak tak ścieram te biurka to na jednym widziałem takie słuchawki. Aż się bałem ich dotknąć, taka technika. Może je sobie tu kupie. Niby dobra cena, ale niedługo są imieniny mamusi. Trzeba by jej coś kupić, a przecież takich nauszników nie będzie nosić. Chociaż z drugiej pewnie są całkiem ciepłe i dobrze przylegają. Trzeba by tylko uciąć ten 3 metrowy kabelek, żeby jej nie dyndał. Ona bardzo nie lubi jak cokolwiek dynda. Poucinała ostatnio wszystkie frędzle przy zasłonach. Fobia jakaś czy cóś? A słuchawki kupcie jak Was stać. Fajne są, dobrze się czyszczą. Poza tym muzyki sobie posłuchacie w spokoju ducha. Nikt nie będzie nudził, że za głośno, że jakieś umcia umcia zamiast kormoranów i szumu tataraku. Komfort musi być no nie? [ź] zobacz plik źródłowy
W sumie nie to żebym nie lubił codziennej dawki humoru ale taki opis produktu w szanowanym i poważnym serwisie trochę mnie zdziwił.