Eksperymenty na żywym organizmie czyli Google Buzz

Mieliśmy / Mamy Wave a od wczoraj kolejną nowość Goggle czyli Buzz. Google ostatnio kojarzy mi się z Citroenem. Zanim doszli do poziomu obecnej jakości nowych modeli przez wiele lat w wyniku eksperymentów technologicznych byli jedną z najbardziej awaryjnych marek. Tak też odbieram teraz Google. Google szuka / poszukuje. Do niedawna odbywało się to wewnątrz firm i korporacji, gdzie betatesterzy po cichu pracowali na nowych technologiach zanim te ujrzały światło dzienne.

Wydaje mi się, że Google zmieniło podejście do tych praktyk wraz z premierą Wave. Kolejna ich nowość czyli Buzz tylko utwierdziły mnie w tych przekonaniach. Dlaczego? Osobiście widzę Wave i Buzz jako swoiste eksperymenty na żywym organizmie jakim jest społeczność użytkowników Gmaila w liczbie coś koło 160 milionów. Każde kliknięcie w Wave czy Buzz dostarcza Google kolejnych statystyk, dzięki którym będą potrafili przewidzieć trendy czy wręcz stworzyć technologię komunikacji jutra.

Czy Buzz się przyjmie? Wątpię. Jest jednak zbyt archaiczny w porównaniu do Twittera, jest jednak kolejnym krokiem ku dobremu. Ciekawe czym Google zaskoczy nas jutro :)

P.S. Żeby nie było mój Google Buzz to http://www.google.com/profiles/tfiedoruk#buzz