Microsoft ochroni przed bluescreenem?

W lutym miała miejsce dosyć nietypowa sytuacja – część użytkowników po instalacji jednej z poprawek nie mogła uruchomić systemu. Winą obarczony został Microsoft, jednak później okazało się, że przyczyną problemów był rootkit, który wchodził w reakcję z poprawką Microsoftu – oba wprowadzały modyfikację do kernela Windows. Microsoft postanowił zapobiec powtórce sytuacji poprzez… odcięcie zawirusowanych użytkowników od poprawek modyfikujących kernel.

Microsoft jest mądry po szkodzie i ponieważ w tym miesiącu także planowana jest poprawka modyfikująca kernel – jej zadaniem jest również wykluczenie pojawiania się niebieskich ekranów śmierci po instalacji poprawek – zostało w niej zawarte narzędzie, które przed instalacją sprawdza, czy komputer nie jest zawirusowany. Jeśli jest, instalacja poprawki zostaje przerwana, a użytkownik poinformowany, że musi najpierw oczyścić komputer z wirusów.

Czy jest to dobre rozwiązanie? Myślę, że nie do końca. Faktycznie bowiem jest w stanie ochronić przed bluescreenem, jednak coś kosztem czegoś – użytkownik pozostaje nie chroniony przed atakami, którym poprawka miała zapobiec. Niestety Microsoft nie zdobył się na udostępnienie narzędzia usuwającego rootkity, a warto wspomnieć, że takowe posiada w swojej ofercie.

[ź] technologie.gazeta.pl