FreeDNS wyrzucony przez SGH

FreeDNS.sgh.waw to serwis z którego korzystają administratorzy do utrzymywania rekordów DNS dla ponad 51 tysięcy domen. Ostatnimi czasy było dosyć głośno w okół tego, że CI SGH postanowiło przejąć bazę danych serwisu oraz odciąć administratora od swoich danych, szczegóły są na Wykopie. Dziś zostało to oficjalnie potwierdzone, gdyż uczelnia wydała oficjalne oświadczenie.

Ale po kolei. FreeDNS był serwisem jednego z pracowników Centrum Informatycznego SGH (Szkoły Głównej Handlowej). W związku z tym korzystał on z serwerów jakie mu daje uczelnia pozostawiając w zamian za to adres strony serwisu w domenie szkoły. Pewnego razu (jak twierdzi ten pracownik) został odcięty nagle od swoich plików, a dostęp do nich przejęli administratorzy CI. Szczegółów dowiesz się z Wykopu. Już wtedy było niemal pewne, że serwis zostanie usunięty, niestety władze nie chciały komentować tych doniesień. Dziś zostało wydane oświadczenie o następującej treści:

Decyzją władz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, z dniem 1 maja 2010 roku
Centrum Informatyczne SGH rozpoczyna proces zakończenia świadczenia usługi
FreeDNS. Regulamin tego serwisu pozwala na wyłączenie go “w całości lub
dowolnej części, bez uprzedzenia i w dowolnym momencie, bez żadnego
odszkodowania”. Wychodząc jednak naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, proces
zamknięcia usługi będzie trwał 60 dni, tzn. do 30 czerwca br. włącznie, co
pozwoli na przeniesienie swoich zasobów do innych operatorów.

Powyższy komunikat został wysłany do wszystkich użytkowników FreeDNS::SGH na
adres e-mail, podany podczas rejestracji w serwisie.

Dodatkowe informacje związane z zamknięciem usługi oraz przykładowe adresy
serwisów, na które użytkownicy mogą przenieść swoje zasoby, można znaleźć pod
http://freedns.sgh.waw.pl/info_pl.html

W związku z tym, jeśli korzystasz z FreeDNS.sgh.waw.pl jako swojego hostingu rekordów DNS jest wysoce konieczne abyś zmienił hosting, gdyż twoje domeny przestaną działać.

Co ja o tym myślę? Śledząc całą sprawę uważałem, że władze szkoły zachowały się perfidnie odcinając administratora serwisu od swoich danych i poczty tym bardziej, że pozostawianie skrzynek i serwisów byłym pracownikom było tam standardem. Problem pojawił się nagle tym bardziej dziwna okazała się chęć likwidacji serwisu. Trochę dobrej woli wystarczyłoby aby dotychczasowy administrator mógł świadczyć dalej usługę darmowego DNS – wystarczyłoby wydelegować subdomenę w jakiej stoi serwis, tu zaś nauczka dla wyrzuconego administratora – nie stawia się serwisów w domenach nad którymi się nie ma kontroli. No bo co z tego, że jest kopia serwisu jeśli nie można zmienić IP na jakie prowadzi powszechnie kojarzona z nim domena?