Zapisuje listę zakupów, nagrywa notatki głosowe, słucha muzyki na siłowni, a spalonymi kaloriami chwali się na Twitterze oraz Facebooku. Jedyną funkcją telefonu, z jakiej nie korzysta … jest możliwość wykonywania rozmów!
Prawdopodobnie rozmawiam z kimś raz na tydzień – mówi Pani Colburn, 40-letnia konsultantka d/s marketingu, użytkowniczka iPhone.
Dla wielu amerykanów, telefony komórkowe stanowią niezastąpione urządzenie do organizacji życia, oraz bycia w kontakcie z zewnętrznym światem, rodziną oraz “przyjaciółmi online”.
Według danych rządowych w USA, prawie 90% ludności posiada telefony komórkowe, liczba ta ciągle rośnie, jednak ilość wykonywanych rozmów głosowych stoi w miejscu. Wskaźniki te nie podnoszą się w górę, mimo tego, że wielu mieszkańców rezygnuje z telefonów stacjonarnych na rzecz telefonii mobilnej.
Zamiast rozmawiać, ludzie wykorzystują wiele dodatków jakie oferują ich iPhone’y, Blackberry i inne smartfony. Przykładowo – przeglądanie sieci Web, słuchanie muzyki, oglądanie internetowej telewizji, gry oraz e-maile i sms’y.
Jak podaje CTIA, liczba wiadomości tekstowych wysłanych przez użytkowników wzrosła o 50% w porównaniu do zeszłego roku. Jak twierdzą zarządcy firm oraz analitycy, w Stanach Zjednoczonych, po raz pierwszy w historii, ilość przesłanych danych tekstowych, e-maili, strumieni wideo, muzyki i innych usług dla urządzeń mobilnych w 2009 roku przekroczyła ilość przekazanych połączeń głosowych.
Sam po sobie zauważyłem, że coraz cześciej komunikuję się ze znajomymi za pomocą iPhone’owego Facebooka i Blipa. Jednak wielu moich znajomych twierdzi, że rozmowa to rozmowa i nic jej nie zastąpi. Jak sprawa wygląda u Was?
[ź]: nytimes.com