Przez trzy lata, w tajemnicy pracowano nad dokumentem, który ukrócić miał piractwo na świecie. ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) ma pomóc rządom państw w skuteczniejszej walce z dystrybucją pirackich produktów. Projekt został zatwierdzony stosunkiem głosów 331:294 (11 europosłów się wstrzymało). ACTA nie powinno mieć wpływu na podstawowe wolności obywateli UE. Zadbać o to ma Komisja Europejska, od której Parlament Europejski zażądał takich zapewnień.
Europarlamentarzyści mocno krytykowali niejawność toczących się negocjacji i apelowali o ujawnienie prac nad traktatem. Co prawda pojawiały się co pewien czas związane z ACTA plotki i przecieki do prasy, jednak dopiero 15 listopada – na krótko przed ogłoszeniem ostatecznego kształtu traktatu – ujawniono treść dokumentu.
W ACTA pojawiły się zapisy, które nakładają na państwa ratyfikujące ACTA obowiązek wprowadzenia zapisów prawnych gwarantujących środki do walki z łamaniem praw autorskich. Jednym z takich środków do walki z piractwem ma być możliwość konfiskaty sprzętu, który wykorzystywany jest w nielegalnych działaniach. ACTA wymusza wprowadzenie ujednoliconych procedur kontroli urządzeń elektronicznych przenoszonych przez granice państw. Procedury celne tego typu od dawna stosowane są już przez służby amerykańskie.
Najbardziej kontrowersyjny zapis umożliwia wprowadzenie regulacji, które pozwolą krajom członkowskim na odcinanie od Sieci użytkowników pobierających z internetu treści naruszające prawa autorskie. Władze krajowe mają wolną rękę w pozyskiwaniu w takiej sytuacji od dostawców Internetu danych osobowych ich klientów. W pierwszej wersji tego zapisu regulacje traktatu ACTA wymuszały na państwach członkowskich takie działania. Finalnie zapis ten zmieniono i jest on wskazówką dla rządów, zachęcającą do podejmowania takich decyzji. ACTA delegalizuje także urządzenia i oprogramowanie, które mogłoby posłużyć do obejścia kontroli dostępu lub szyfrowania, stosowanego jako mechanizm chroniący przed kopiowaniem.
Projekt porozumienia zostanie teraz przeanalizowany pod kątem zgodności proponowanych zapisów z prawem obowiązującym w 38 krajach, które zgodnie z ACTA znajdą się w gronie pierwszych sygnatariuszy. 30 listopada w Sidney odbędzie się specjalne spotkanie, na którym zostaną przedyskutowane finalne zapisy traktatu. Poza państwami UE w Sidney pojawią się przedstawiciele USA, Japonii, Meksyku, Nowej Zelandii i Szwajcarii. Na liście państw brakuje Rosji i Chin, które przodują pod względem piractwa.
[ź] internetstandard.pl, webhosting.pl, komputerswiat.pl