Readability – nowe podejście do czytania treści

Ostatnio pisałem o Readability, w kontekście maków i tabletów takich jak iPad, ale sama idea jest dużo starsza. Jaka jest idea tego typu rozwiązań? Maksimum treści – minimum grafiki. Na tym ostatnim najwięcej tracą właściciele serwisów, gównie ze względu na oczyszczanie takich wpisów m.in. z graficznych reklam. 

Aby cieszyć się taką funkcjonalnością, nie potrzebujemy nawet dodatkowych narzędzi czy wtyczek do przeglądarki. Wystarczy zakładka przygotowana za pomocą generatora i każdą stronę można okroić na własne życzenie.

Wiele osób myli Readability z funkcją przeglądarek pozwalającą na wyświetlanie stron w formie tekstowej. To narzędzie formatuje bloki i pokazuje nie całą zawartość strony, a samą – główną treść z danej podstrony.

W przypadku takiej skryptozakładki właściciele stron tracą na krótszym czasie wyświetlenia, gdyż użytkownik tuż po jej załadowaniu, dzięki zakładce przełączy się na okrojoną wersję strony. Niemniej jednak, samą reklamę jeszcze zdąży załadować, co nie jest ostatecznie takie złe, gdyż dedykowane aplikacje do Readability, które opierają się na pobieraniu RSS w ogóle nie ładują “normalnej” treści.

Niestety u nas na blogu mamy funkcję dzielenie wyrazów działającą tuż za frontem, więc takie pobierane treści charakteryzują się brzydkimi myślnikami. Ale akurat u nas nie musicie nawet stosować Adblocka. :) Mamy jedynie wąski pasek reklam Adtaily w specjalnie zaprojektowanym niskim topie i ZERO reklam Adsense czy nachalnych bannerów.