Niektórych może już nudzić Facebookomania. Dziecko Zuckerberga rozwija się jednak prężnie (600 milionów użytkowników) i nie zapowiada się na to, aby temat ten zszedł z ust milionów osób na całym świecie. Wiele osób może zapytać “A co takiego ma w sobie Facebook, że tak chętnie o nim piszecie?”. Jedną z odpowiedzi jest “inspiruje ludzi”. I bynajmniej nie w połączeniu z herbatą Lipton. Pomińmy na chwilę aspekt samego serwisu społecznościowego i skupmy się na tym jak chętnie Facebook wynoszony jest poza ramy internetu.
Diesel Facepark
Diesel zaproponował niecodzienne spotkanie fanów Facebooka w parku. Pod hasłem przewodnim “Zamiast tracić czas przed komputerem, wolimy go tracić w parku” ludzie wspólnie bawili się w przenoszenie Facebookowych funkcjonalności do świata offline.
Diesel w przebieralniach
Diesel postanowił po raz kolejny sprząc świat rzeczywisty z wirtualnym. W Hiszpańskich przebieralniach w sklepach firmowych Diesla zamontowano kamery oraz ekrany dotykowe. Osoba przymierzająca odzież mogła zrobić sobie zdjęcie w nowej kreacji, a następnie wstawić je na Facebooka aby ocenili je znajomi. Akcja okazała się doskonałą reklamą dla marki Diesel bowiem w rogu każdego zdjęcia widniało logo tej firmy.
http://www.youtube.com/watch?v=_P-zA90yI64
T-mobile: Taking Facebook to the Streets
Operator telefonii komórkowej, firma T-mobile postanowiła przenieść Facebooka na ulice Budapesztu. Po pierwsze uruchomiono fanpage pod nazwą “Facebook on the streets”. Następnie w jednym z najbardziej zatłoczonych centrów Budapesztu postawiono 4-metrowy szyld prezentujący ręcznie namalowany profil w portalu. Wpisy osób, które zdecydowały się dodać na wallu coś od siebie były ręcznie dopisywane do ściany w wersji offline. Dostępny był także live streaming, dzięki czemu możliwe stało się oglądanie akcji przez internet.
Tiger of Sweden
Tiger of Sweden to marka odzieżowa skierowana głównie do młodych osób. W przeciwieństwie do T-mobile firma zdecydowała się na umieszczenie Facebookowych komunikatów na szybach własnych sklepów. Niestety o akcji rzadko wspominano w sieci; nie odbiła się ona głośnym echem.
Likify
Pod koniec października ubiegłego roku belgijska firma Boondoggle LifeLabs uruchomiła usługę Likify. Usługa ta umożliwia każdemu wygenerowanie własnego kodu QR, który następnie umieścić można gdziekolwiek – na kubku, koszulce, komputerze czy poręczy w tramwaju. Wygenerowany kod QR połączony jest z fanpage’em na Facebooku. Jego zeskanowanie oznacza automatyczne polubienie danego produktu zaś notyfikacja o tym fakcie pojawia się na naszej ścianie (co widzą nasi znajomi …oczywiście o ile nie używają Facebook Purity). Usługa jest bezpłatna.
Nike w Antwerpii
W ramach testów usługi Likify Nike postanowił rozkleić kody QR w 7 różnych miejscach Antwerpii (Belgia). Zeskanowanie danego kodu (umieszczone zostały na witrynach sklepowych, plakatach itp.) oznaczało, że biegacz lubi daną trasę. Skutkowało to oczywiście pojawieniem się informacji na jego ścianie.
Adidasy z logo Facebooka
Projektant stron internetowych i grafik Gerry McKay postanowił połączyć ze sobą modę i internet. Stworzył mini kolekcję Adidasów z logo Facebooka oraz Twittera. Niecodzienne, przyznajcie. Buty takie nazwałbym Faceboots. :)
[ź] hatalska.com, figa.pl, brief.pl, allfacebook.com