Konkurencja dla WikiLeaks?

Dawni współpracownicy WikiLeaks uruchomili alternatywną wersję tego portalu.

OpenLeaks – bo o nim mowa – właśnie pojawiło się w sieci. Na razie jest to tylko strona zawierająca informacje dotyczące projektu, jednak z tego co wiadomo – prace nad pełną funkcjonalnością serwisu trwają i już w lutym mają się pojawić pierwsze testy narzędzi. Serwis (a właściwie osoby zajmujące się serwisem) sam siebie określa jako zdecentralizowaną alternatywę WikiLeaks i innych tego typu platform.

Już wkrótce ma zostać powołana fundacja do prowadzenia projektu. OpenLeaks zamierza również zająć się ochroną prawną demaskatorów. Organizacja potwierdziła, że nie planuje “sama z siebie” pozyskiwać informacji, lecz będzie liczyć na inne źródła informacji (agencje newsowe, czy organizacje non-profit).

Projekt funkcjonuje obecnie w wersji alfa, na betę trzeba będzie poczekać do drugiej połowy 2011 roku.

Co z tego wyjdzie – zobaczymy. Jeżeli faktycznie uda im się zdecentralizować i nie wybrać żadnego “przywódcy” – portal ma spore szanse na przetrwanie. Bo informatorów na pewno nie zabraknie.

[ź] heise-online.pl; makeuseof.com; hacking.pl