Dell Venue prosto ze sklepu za 499$

Dell Venue prosto ze sklepu Della wychodzi za 499$. 4,1 cala ekranu AMOLED, 8Mpix kamera, 1GHz procesor, 512MB RAM czy 1440mAh bateria. Sami przyznacie, że jak na smartfona z wyższej półki to całkiem niska cena. Oczywiście mówimy tu o telefonie bez umowy z operatorem i bez sim locka.

Co prawda system to “tylko” Android 2.2 ale już zapowiedziano aktualizację do 2.3.

Pytanie rodzi się następujące, skoro DELLowi opłaca się sprzedawać taki smartfon po takiej cenie, a konkurencja sprzedaje po 100$ czy nawet 200$ więcej to o czymś to świadczy. Czyżby smartfony nie musiały być tak horrendalnie drogie? Oczywiście to pytanie mocno ironiczne, bo wartość nawet super hiper smartfona nie przekracza w częściach nawet 200$ dolarów, o czym swojego czasu pisałem porównując Nokia N8 do iPhone4.

Tu chodzi o kwestię, jaka marża producenta miałaby być tą uczciwą, która uwzględnia koszty osobowe takie, jak: patenty, badania, sprzedaż dodaje zysk i końcowo uzyskujemy produkt wart swojej ceny, ale nie przewartościowany dla wyższych zysków.

Jak myślicie, czy zakładając koszt produkcji na poziomie maksymalnie 200$ marża co najmniej 300$ (a jak widać po Apple czy HTC i 400$)  jest uzasadniona?

To tyczy się niestety każdego produktu, chociaż w elektronice najbardziej jest to odczuwalne dla portfela. Gdy za nowość na rynku Nokia Booklet 3G płaciłem 2500zł gdy po paru miesiącach sprzedawano już za 1500zł, tak to bolało… ;)

[ź] bgr.com