Mity komputerowe – sprawdzamy kilka z nich

Mity związane z komputerami wywodzą się chyba z czasów, gdy w Polsce nastał boom na komputery. Masa informatyków-dyletantów uczyła swoich braci, siostry, kuzynów czy rodziców jak korzystać z nowoczesnych technologii drzemiących w Windowsie XP, który był wtedy “czymś”. Moim zdaniem to właśnie za sprawą niedoinformowanych informatyków (ciekawe zestawienie słów), wierzących we wszystko ich uczniów oraz obiegowi niesprawdzonej treści i opinii powstało wiele nieścisłości dotyczących wiedzy na temat działania systemu czy poszczególnych podzespołów. Zebrałem kilka znanych mitów, które – jak się okazuje – nadal funkcjonują.

Do napisania tego tekstu zainspirowały mnie słowa nauczyciela podczas próbnego egzaminu zawodowego i jego – według niego samego – słuszne spostrzeżenia na temat pendrive’a. Nauczyciel stwierdził, że po kopiowaniu danych na pendrive nie należy usuwać go z portu tylko “odmontować” sprzęt w menadżerze. Zapytany o to, dlaczego należy tak postąpić, odpowiedział: “ponieważ do pamięci flashdrive’a może nie zapisać się bufor”.

Od kiedy tylko pamiętam zaraz po wgraniu czegokolwiek na pendrive od razu wyjmuję go z portu USB. Ktoś mógłby powiedzieć: “Hola, hola! Jeśli poczekasz chwilę, to bufor się zrzuci”. Może to i prawda, jednak wgrywając na pendrive muzykę czy film, odłączam go po maksymalnie kilku sekundach – a zdarzało się, że i po niecałej sekundzie. Nigdy niczego nie straciłem.

1. Wyciąganie pendrive’a z portu USB podczas wgrywania plików lub po zakończeniu wgrywania powoduje komplikacje

Wyjęcie z portu pendrive’a (czy też innego nośnika danych wykorzystującego port USB) w trakcie wymiany plików może rzeczywiście spowodować pewnego rodzaju następstwa. W najlepszym wypadku nic nam się nie nagra (to normalne) – w najgorszym: możemy stracić wszystkie zgromadzone na flashdrive’ie pliki, a nawet uszkodzić go.

Wyjęcie pendrive’a z portu już po zakończeniu wgrywania plików może zakończyć się różnorako. Przy kolejnym podłączeniu pamięci system Windows 7 może wyświetlić informację o błędach w zapisie. Użytkownik ma wtedy możliwość wykonania skanowania. Microsoft twierdzi, że błędy w ewentualnym zapisie są zależne od danego pendirve’a. Wyjęcie go bez “zdemontowania” nie wpływa jednak niekorzystnie na system.

Werdykt: prawdopodobny

2. Magnes potrafi wyczyścić Ci twardziela

Czyszczenie nośnika za pomocą magnesu działa w przypadku dyskietek 3,5 cala. Położenie magnesu na powierzchni dyskietki potrafi w kilka sekund wymazać dane na niej zapisane.

Magnes nie wyczyści karty SD czy pendrive’a, które nie zawierają w sobie żadnych magnetycznych części.

Co się zaś tyczy dysków twardych – można je wyczyścić w ten sposób. Nikt z nas nie ma jednak w domu dostatecznie silnego magnesu. Aby rozmagnesować dysk twardy należałoby posłużyć się magnesami, które znaleźć możemy w laboratoriach (lub użyć jednego z najsilniejszych magnesów przemysłowych). Jeśli więc kolega grozi Wam “namagnesowaniem” dysku, śmiało wykręćcie twardziela z obudowy, dajcie kumplowi do ręki wraz z magnesem i powiedzcie: “do dzieła, na co jeszcze czekasz?”

Werdykt: obalony

3. Wyłączanie komputera bez uprzedniego zamknięcia systemu operacyjnego powoduje poważne komplikacje

Microsoft twierdzi, że wyłączenie komputera bez zamknięcia przed tą czynnością systemu (czyli użycie przycisku “power”) może spowodować zwiększoną fragmentacje dysku, uszkodzić dane lub spowodować, że bezpowrotnie dane te utracimy.

Ekipa PCWorld.com przeprowadziła test. Włączali i wyłączali komputer z zainstalowanym systemem Windows XP około 30 razy. Za każdym razem zostawiali otwarte programy (Word, Outlook, Quicken) wraz z niezapisanymi dokumentami. Połączenie internetowe nie zostawało przedtem zrywane.

Okazało się, że nie dość, że dokumenty można było odzyskać (jednak nie zawsze w miejscu ostatniej edycji), to skan programem Norton Disc Doctor nie wskazywał na uszkodzenie dysku. Redaktorzy PCWorld.com nie sprawdzili jednak fragmentacji dysku.

Werdykt: obalony

4. Lepiej jest pozostawiać komputer włączonym przez cały czas, niż wyłączać go i włączać (na przykład na noc)

Ten mit nie zostanie prawdopodobnie ani potwierdzony, ani obalony. Zwolennicy okresowego wyłączania komputera twierdzą, że podzespołom należy także czasem dać odpocząć. Ponadto programy po pewnym czasie mogą “wariować” i przydałoby się wyłączyć wtedy na jakiś czas komputer (szczególnie, jeśli używamy ich wielu). Za wyłączaniem komputera stoi jeszcze jeden argument – oszczędność energii.

Przeciętna żywotność układu mikroprocesorowego to 10 lat. Zanim więc niewyłączanie komputera (lub wyłączanie – nie wiemy co powoduje większe zmiany) poczyni zmiany w naszym sprzęcie, procesor zapewne przestanie już działać. Tym samym oznacza to, że prawdopodobnie póki co nie dowiemy się, co jest lepsze dla naszego blaszaka czy też laptopa.

Przeciwnicy wyłączania komputera twierdzą zaś, że pod wpływem temperatury części powiększają się i maleją. Częste wyłączanie i włączanie komputera może więc nadwyrężać je i powodować zmiany w ich strukturze.

Werdykt: prawdopodobny

5. Okresowa defragmentacja dysku wpływa na szybkość działania systemu

To prawda, jednak powoduje to praktycznie nieodczuwalny wzrost wydajności. Im bardziej pojemny dysk twardy posiadacie, tym mniej fragmentacja plików wpływa na jego wydajność.

Co ciekawe sam Microsoft twierdzi, że defragmentacja partycji z systemem NTFS nie wpływa w ogóle na wydajność systemu jak i dysku. Dzieje się tak dlatego, że system NTFS nie może działać bez fragmentacji plików (co wynika z jego budowy). Oznaczałoby to więc, że fragmentacja jest wręcz potrzebna (tego jednak Microsoft wprost nie mówi).

Zauważalny spadek kondycji systemu powoduje jednak fragmentacja MBR-u partycji rozruchowej działającej w systemie NTFS. Okresowa defragmentacja MBR-u jest zalecana. Nadal jednak trudno określić, czy odczujemy spadek wydajności systemu przy wysokim poziomie fragmentacji tych sektorów. Prawdopodobnie zależy to od plików, które zostały porozbijane na fragmenty.

Werdykt: prawdopodobny

6. Po wyłączeniu komputera należy odczekać pewien czas zanim na nowo się go włączy

Krótko: to całkowita prawda. Powinno odczekać się około 10 sekund przed ponownym włączeniem komputera. Dlaczego? Otóż tyle czasu trwa zatrzymanie się wszystkich obrotowych płyt wewnątrz naszego komputera (np. talerza HDD). Poczekajmy więc, aż części obracające się zatrzymają, a następnie wznówmy działanie komputera.

Werdykt: potwierdzony

7. Używanie nieoryginalnych tuszy do drukarek powoduje utratę gwarancji i inne następstwa

Jeśli chodzi o drukarki firm Epson, Lexmark i Canon – nie macie się czego obawiać. Włączenie pojemnika z tuszem innym niż oryginalny nie powoduje utraty gwarancji na sprzęt. Jest tylko jedno “ale”.

W momencie, gdy nasz sprzęt ulegnie zniszczeniu i powodem awarii będzie waśnie nieoryginalny pojemnik z tuszem, firma może odmówić nam serwisowania lub wymiany urządzenia na nowe.

Druga sprawa, że często tusze-zamienniki są słabej jakości i mogą powodować wylewanie atramentu na “tackę” bądź problemy z drukowaniem (słaba jakość wydruku, paski, prążki pryskanie). Używanie oryginalnych kartridżów jest zalecane. Na temat tanich zamienników przeczytacie tutaj.

Werdykt: prawdopodobny

A wy? Znacie jeszcze jakieś ciekawe mity?

[ź] pcworld.com/pl, dansdata.com, mentorit.pl