Firefox 4 jest tutaj!

 

Po ponad roku oczekiwania Mozilla nareszcie oficjalnie ukończyła prace nad 4 wersją Firefoxa. System aktualizacji powinien powiadomić Was już o tym fakcie, a jeżeli jeszcze nie zdążył odsyłam na karty mozilla.org

Przeprojektowano w całości interfejs, korzystając z dobrodziejstw interfejsu Aero w Windowsie i wynosząc otwarte karty na wysokość paska tytułowego. Gołym okiem można zauważyć prędkość, jaką nabrał lisek, tak niegdyś atakowany właśnie ze względu na swoją ociężałość. Do kolejnych wersji i usprawnień silników odpowiadających za renderowanie stron, razem ze wsparciem nowych standardów powinniśmy być już przyzwyczajeni. Tym samym Firefox zaraz po Microsofcie dołączył do grona przeglądarek, o których szybkość nie musimy się martwić. Benchmarki, jakimi już jesteśmy zasypywani nijak się mają do użyteczności przy różnicach rzędu dwóch mrugnięć oka. Milisekundy powoli zaczynają ustępować w wyborze przeglądarki na rzecz siły przyzwyczajeń oraz unikalnych funkcjonalności oferowanych przez konkretny produkt. Tutaj Firefox 4 urzeka sposobem na organizację zakładek, który z pewnością docenią aktywni użytkownicy.

Ja od Chrome’a uciekać nie zamierzam, ale sprawdzić czym żyje konkurencja nie zawadzi. Wam radzę podobnie, bo możliwe, że coś zmusi Was kiedyś do zmian. Zresztą podobnie działo się u mnie przed porzuceniem Opery. :)