Od początków istnienia serwisu YouTube boryka się on z problemem filmów porno, uploadowanych przez użytkowników. Algorytmy YouTube’a są w stanie wychwycić taki materiał wideo “na wejściu” z ponad 90-cio procentową dokładnością. Zawsze jednak zostaje tych kilka procent filmów, które omijają zaawansowane algorytmy sprawdzające jedynie obraz. Naukowcy z KAIST (Korea Advanced Institute of Sciences and Technology) opracowali metodę, która może pomóc w przyszłości nie tylko YouTube’owi zapełnić kilkuprocentową lukę w algorytmach.
Pomysłowi naukowcy – Hoirin Kim i MungJon Kim – rozwijają technikę umożliwiającą filtrowanie treści dla dorosłych (w domyśle: materiałów porno) na podstawie dźwięków zawartych w filmach. Obaj Panowie zauważyli, że dźwięk w filmach porno różni się znacząco od innych materiałów wideo (dźwięki często się zmieniają, są powtarzalne i obfitują w wysokie tony) przez co filmy takie łatwiej odfiltrować.
Po kilkunastu testach, w których mieszano filmy “zwykłe” z filmami pornograficznymi skuteczność tej metody oceniono na 93%. System sam w sobie jest bardzo skuteczny, a w połączeniu z metodą bazującą na obrazie może dać świetne rezultaty. Techniką tą zapewne niedługo zainteresuje się YouTube.
[ź] geek.com