Nie musimy już płacić operatorom za SMS-y skoro możemy wysyłać wiadomości bezpośrednie czy po prostu nawet emaile (ze zdjęciami zamiast mmsów). Apple co prawda nie zauważyło tego jako pierwsza firma, ale jako pierwsza przedstawiła kompletne narzędzie integrujące się z kontaktami oraz zapewniające komunikację tekstową, głosową i video (dzięki integracji FaceTime z iMessage).
Firmy chcą też wyrwać ten aspekt komunikacji z rąk operatorów GSM. Połączenia głosowe oraz wideorozmowy można wykonywać z praktycznie każdego smartfonu z pominięciem kosztów połączeń.
Smartfon z odpowiednią paczką danych, jak 1-2GB miesięcznie zaspokaja większość potrzeb jego użytkownika jeśli chodzi o możliwości komunikacji. Drogie połączenia zagraniczne u operatora? Nic prostszego, włączę Skype’a czy GTalka (również z wideo) czy iMessage i rozmawiam praktycznie za darmo. Dodatkowo zwiększająca się każdego miesiąca sieć nadajników WiFi dodatkowo obniża koszty. Dzięki wirtualnym numerom i SIP w komórce możemy mieć nawet dzisiaj dodatkowy numer “stacjonarny”.
A co na to operatorzy? Jak możecie się domyśleć, delikatnie mówiąc, nie są z tego tytułu zadowoleni. Już teraz lobbują za obowiązkiem uiszczania opłaty przez autorów największych systemów mobilnych, na razie głównie Androida, chodzi o konieczność wnoszenia dodatkowych opłat dla operatorów, z tytułu zwiększania obciążenie sieci.
Dokonuje się właśnie cicha rewolucja, a walka na linii operatorzy – autorzy mobilnych systemów trwa w najlepsze i najbliższy rok pokaże jak zostanie rozstrzygnięta. Wariantów mamy sporo, usługi owszem będą się rozwijać, ale Google czy Apple może zostać zmuszone do płacenia “haraczu” lub też, co gorsza, oferta mobilnego internetu może zostać zmieniona aby abonenci nie nadużywali tych “niechcianych” przez operatorów funkcjonalności. Jak będzie – czas pokaże.