Odpływ użytkowników z Facebooka? Nic niezwykłego!

Od kilku godzin portale z informacjami z branży IT piszą o odpływie użytkowników z Facebooka. Odpływ ten następuje na rynkach, na które Facebook wkroczył najwcześniej i zaczął szybko zyskiwać tam zwolenników. Mowa między innymi o Stanach Zjednoczonych (strata 6 milionów użytkowników tego kraju), Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Rosji. Czy to początek “wielkiego odpływu” i – jak piszą portale – “wypalania się” serwisu Zuckerberga? Jestem przekonany, że ucieczka użytkowników z największego portalu społecznościowego nie jest początkiem niczego niezwykłego.

Zastanowić się należy przede wszystkim dlaczego ludzie chcieliby opuszczać Facebooka. Powodów może być wiele, ja jednak za najważniejsze uznałbym poniższe trzy:

  1. znudzenie mediami społecznościowymi,
  2. dostrzeżenie, że media społecznościowe (a szczególnie właśnie Facebook) pochłaniają wiele czasu, który można lepiej spożytkować,
  3. nagłaśniane ostatnio kwestie dotyczące prywatności na Facebooku (i w sieci w ogóle) oraz paranoiczne artykuły tego typu.

Znudzenie mediami społecznościowymi

Niektóre osoby męczy już fakt, że Facebook stara się wedrzeć w nasze życie osobiste. Otaczają nas przeróżne rzeczy, związane z tym portalem społecznościowym. W radiu słyszymy o fanpage’ach, w mediach tradycyjnych jak i internecie co rusz mówi się o kolejnych akcjach na Fejsie (o! a dzisiaj jaki numer wywinęli). Facebook zaczyna albo nas nudzić (no bo cóż jeszcze można do niego władować?) – dzielenie się informacjami z przyjaciółmi jest fajne, ale ileż można – albo się przejada. Od kilku znajomych słyszałem, że zaprzestają używać portalu ze względu na to, że jest tam nudno (no ale czy może być ciekawie, mając 30 przyjaciół i spamując ścianę głupawymi grami?)

Facebook to pochłaniacz czasu

Niektórzy z Was dostrzegli zapewne, że Facebook jest okropnym pożeraczem czasu. Wszystko z umiarem; większość z nas potrafi obejść się bez Facebooka, ale bywa tak, że gdy już przysiądziemy do niego, to choćbyśmy byli zajęci wieloma rzeczami, chętnie zaglądamy na tablicę. Chcemy wiedzieć, co dzieje się u naszych znajomych, brać udział w konkursach, grać w głupawe gry i dzielić się muzyką/zdjęciami. Wielu użytkowników zaczęło dostrzegać, że nie może być tak, że portal społecznościowy zastępuje nam świat realny. Widoczne jest to szczególnie w USA, gdzie w przeprowadzonych jakiś czas temu badaniach 39% użytkowników Facebooka twierdziło, że jest od niego uzależnionych. Nie sądzę, że wszyscy uzależnieni nie wychodzą z domu, ale jeśli założymy, że jest to 1/10 badanych, to boję się pomyśleć, ile osób w USA stawia nad realne życie, życie na Facebooku. Osoby takie wreszcie dostrzegają to, że Facebook nie zastąpi świata realnego i realnych kontaktów – decydują się odejść.

Prywatność

Doskonale zdajemy sobie sprawę ile wie o nas Facebook i jak chętnie sami zostawiamy tam dane o sobie. Co tam wiek, numer telefonu i zainteresowania! Podajemy nawet nasz stan cywilny, obiekt zainteresowań, oceny zdobyte w szkole oraz miejsca (w ramach Facebook Places), w których gościmy. Facebook wie o nas bardzo dużo, a masa użytkowników tego portalu niechętnie dowiaduje się, jak zadbać wystarczająco o swoje bezpieczeństwo (chociażby poprzez odpowiednie zdefiniowanie ustawień prywatności). Użytkownicy portalu w pewnym momencie dostrzegają, że Facebook wie o nich więcej, niż jakakolwiek inna witryna. Możliwe, że wywołuje to u nich niemały szok (w internecie pojawiają się często artykuły na temat tego, jak wiele wie o nas Facebook – takie wpisy uświadamiające) i decydują się na porzucenie największego portalu społecznościowego na świecie.

Niektórzy redaktorzy z zagranicznych portali informacyjnych twierdzą, że odpływ użytkowników z Facebooka to początek czegoś wielkiego, a jeszcze innym wydaje się, że to przez okres wakacyjny (co ma piernik do wiatraka!?) Jestem zdania, że za odpływ są odpowiedzialne trzy powyższe punkty. Zauważmy także, że Facebook niedługo osiągnie masę krytyczną. W tym momencie portal ma prawie 700 milionów użytkowników na całym świecie i szacuje się, że do końca roku osiągnie miliard. Fakt, że miesięczny przypływ użytkowników spada, pokazuje tylko, że coraz mniej osób jest chętnych, aby na Facebooku zagościć. Zaczynają uwidaczniać się wszelkiej maści odpływy, które poniekąd karmią media piszące później o takich bzdurach jak “początek końca Facebooka”. Uwierzcie mi – Facebook jeszcze trochę z nami pobędzie. Portal ma wiele zalet, które przekonują do niego kolejne osoby.