Przyzwyczailiśmy się do odtwarzaczy DVD i Blu-Ray, które doskonale znamy. Niewiele jednak osób korzysta z media playerów (nazywanych inaczej tv playerami bądź tunerami dvb-t, jeśli taką funkcję także spełniają), do których “nie wchodzą” tradycyjne krążki, a jedynie pendrive’y i karty pamięci. Kosztujący niewiele ponad 200 zł player firmy Asmax stanie się obiektem moich testów, które już niedługo zostaną opublikowane na łamach bloga.
- odtwarza nie tylko pliki typu AVI, MPG ale także RVMB, MKV, VOB czy TS,
- wspiera pliki z napisami w formatach: TXT, SRT, SUB, ASS, SSA, SAM (obsługa polskich znaków),
- posiada dwa gniazda USB 2.0, wejście HDMI i slot na karty pamięci,
- obsługuje rozdzielczość FullHD,
- wydawane są do niego update’y firmware’u, jednak ostatni datowany jest na sierpień 2010.
Po pierwszych kilkunastu minutach zabawy sprzętem:
- podoba mi się soft – menu jest proste, wręcz intuicyjne jednak nieco “muli”,
- nie podobają mi się napisy, a raczej ich przetwarzanie; aby cokolwiek zobaczyć należy zastosować białe, półprzeźroczyste tło (na około 1/4 wysokości ekranu zasłaniające jego dolną część), najlepiej, aby napisy były wtedy czerwone; brak mi update’u znanego z DVD Philipsa DVP3260, który pogrubiał czarne ramki wokół czcionki,
- napisy ass nie nakładają się na siebie, niemożliwe jest wyświetlanie w jednym momencie dwóch zdań o innym timingu, nakładających się na siebie bądź zdań o tym samym timingu,
- po aktualizacji softu do nowszej wersji napisy ass w ogóle nie chcą się pojawiać (zamiast nich mam kwadraty),
- inne formaty filmów i napisy txt wyświetlają się poprawnie i jestem zadowolony – szczególnie z RMVB.
Póki co nie jest źle, ale także nie jest dobrze. Oczekiwałem sprzętu, który bez problemu poradzi sobie z napisami ass/ssa (nie mówię tu o kolorowaniu czy rozrzucaniu ich po ekranie), a jak na razie Asmax Playbox pod tym względem mocno mnie zawiódł. Zawodzi także sam wygląd napisów, choć po dobraniu tła i koloru jest całkiem dobrze.
Oczekujcie pełnej recenzji już niebawem, a póki co zachęcam do zadawania pytań w komentarzach. Odpowiemy na nie wszystkie.