Jak śledzić użytkowników WP7 za darmo? Podrzucić im antywirusa – tak jak AVG

Firma AVG kilka dni temu wypuściła do Windows Marketplace pierwszy program antywirusowy dla systemu Windows Phone 7. Co prawda zagrożeń czyhających na użytkowników mobilnego systemu od Microsoftu jeszcze nie ma (a przynajmniej tak twierdzi AVG o czym nieco niżej). Nie przeszkodziło to jednak firmie AVG wepchnąć się do Marketplace’u ze swoim pustakiem. Tak, pustakiem. Bo z antywirusem program firmy AVG ma niewiele wspólnego.

Justin Angel, deweloper Silverlighta napisał na Twitterze, że w istocie antywirus od AVG antywirusem wcale nie jest. Jest to bowiem… spyware. Skąd takie wnioski? Justin prześledził kod programu i zauważył, że korzysta on z API lokalizacyjnego. Firma AVG śledziła użytkowników programu poprzez moduł GPS, a ponadto mogła (nie wiadomo, czy skorzystała z tej okazji) przesyłać na swoje serwery ID telefonu, loginy, adresy e-mail i tak dalej – z telefonów wprost do swoich baz danych.

A oto i winowajca – antywirus od AVG wyświetlał także duże ilości reklam

AVG wyparło się zarzutów, jakoby łamało regulamin Marketplace’u i robiło cokolwiek wbrew woli użytkowników systemu WP7. Jak napisano na blogu AVG, po pierwsze “dane są gromadzone tylko w celach bezpieczeństwa” (ależ głupota), a po drugie, to tak właściwie na telefony z WP7 nie ma jeszcze wirusów i dlatego program nic nie wykrywa. W takim razie po co taki produkt?

Firma AVG zaliczyła właśnie konkretną wtopę. Odbije się to pewnie na jej wizerunku, bo o ile użytkowników programu było niewielu, o tyle media na całym świecie zdążyły podchwycić sprawę, nagłośnić ją i skutecznie zniechęcić kolejnych klientów. Ewentualnie jest to zagranie ze strony konkurencji, o czym możliwe dowiemy się za jakiś czas. Póki co aplikacja AVG została usunięta z marketu.

[ź] zdj: Flickr: farm5