Coś mnie podkusiło, aby nie kupować iPada 2 3G, tylko wersję z WiFi. Wtedy myślałem jedynie pod kątem tego, iż nie potrzebuję mieć internetu mobilnego w iPadzie, bo mam przecież w telefonie i mogę go udostępniać przez WiFi. Zapomniałem jednak o jednej ważnej rzeczy, fakcie iż iPad 2 WiFi nie ma modułu GPS, co po moich bojach z nawigacją w samochodzie i premierze AutoMapy na iOS zmieniło całkowicie podejście do tematu – nagle ten GPS by się przydał.
I co teraz? Zawsze można sprzedać i kupić model 3G, ale zbyt dużo straci się na takiej transakcji.
Pozostaje kwestia zakupu zewnętrznego modułu GPS. I tu mamy dwie technologie:
- Podłączany pod port iPada, np. Bad Elf.
- Współpracujący przez BT, np. GNS 5870 MFI GPS Bt czy Dual Electronics XGPS150.
I w jednym i w drugim wypadku takie urządzenie musi posiadać błogosławieństwo Apple, inaczej po prostu nie będzie działać. Każde z rozwiązań to koszt 80-100$, czyli dajmy na to około 300zł. Nie ma jednak zgodności do tego, który GPS jest lepszy, czy ten wbudowany w wersję 3G, czy jednak zewnętrzny moduł. Firmy produkujące GPS oczywiście przekonują, że ich rozwiązania są lepsze i dokładniejsze, a Apple twierdzi, że to ich zintegrowany układ jest najlepszy, gdyż wspiera wspomaganie lokalizowania A-GPS po sieci komórkowej.
A Wy macie iPada 2 3G, czy WiFi? Myśleliście o takim module? Tylko proszę bez wpisów “Mam tablet na Androidzie za 50% ceny z GPS.” ;)