Cienkie smartfony są… cienkie

Czy to Samsung, czy HTC, czy Apple każdy producent chwali się, że jego smartfony są coraz to cieńsze i cieńsze… tylko pytam się co z tego? HTC zapowiedział, że chce aby jego kolejne smartfony były cieńsze niż 8mm, najnowszy HTC Ville ma mieć 9,3mm (Samsung Galaxy SII ma 9,91mm), a już kolejne w Q2 2012 mają przebić barierę 8mm.

Wszystko ładnie wygląda, tylko czemu producenci uparcie lobbują “cienkość” urządzenia jako super feature? Współczesne smartfony nie wytrzymują dłużej niż 1 dzień roboczy intensywnego użytkowania i to w wariancie optymistycznym, gdyż niestety “normą” jest maksymalnie 12h www/poczta/rozmowy/zabawa.Co by się stało, gdyby zamiast 8mm zaoferować te 10mm (które przecież i tak są bardzo małą wartością) i zamiast baterii 1500mAh oferować np. 3000mAh albo więcej? Skąd ta pogoń za designem kosztem funkcjonalności i braku praktyczności przy codziennym użytkowaniu.

Nawet jeśli nowe modele smartfonów będą miały bardziej energooszczędne układy oraz ekrany, to nadal 1500mAh nie pozwoli nam na parę dni intensywnej zabawy/pracy, a przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamiast “oszczędzać” na wymiarach, firmy mogłyby nam zaoferować coś więcej niż dzień pracy bez kabelka.

Analogiczna rewolucja w notebookach, czyli zapowiadana ofensywa ultrabooków stawia oprócz wymiarów samych laptopów, aby były jak najcieńsze, zachowanie jak najdłuższego czasu pracy. Dziwne jest to, iż producenci smartfonów w ogóle przemilczają czy nawet ignorują te kwestie.