Potężny odtwarzacz z hybrydowym napędem optycznym – Dune HD MAX

Do naszych redakcyjnych testów trafił bardzo rozbudowany odtwarzacz Dune HD Max. Jest to potężne urządzenie multimedialne z hybrydowym napędem optycznym, funkcjami sieciowymi, kieszenią na wymienne dyski twarde oraz ze złączami USB dla zewnętrznych pamięci. “Potężna” jest także jego cena, ale o tym w dalszej części recenzji. 

Co w zestawie

W dosyć dużym, ale i dobrze zapakowanym pudełku znajdziemy:

  • odtwarzacz Dune HD Max,
  • kable: zasilania, HDMI, Chinch,
  • pilot,
  • instrukcja obsługi (brak polskiej),
  • gwarancja.

Model, który dostałem do testów, posiadał także dysk SATA o pojemności 1TB. Niestety, w najtańszej wersji takowy dysk nie występuje – wielka szkoda.

Specyfikacja

Dune HD Max wyposażony jest w mocny, multimedialny procesor Sigma Designs SMP8642/8643 MIPS pracujący z częstotliwością 667 MHz (wspiera mechanizmy zabezpieczeń DRM). Urządzenie ma wbudowane 512 MB pamięci DDR2 oraz 256 MB pamięci NAND Flash.
Wielu z nas zastanowi pewnie procesor, którego prędkość wyda się “mała”, ale nic bardziej mylnego. Układ został zaprojektowany z myślą o przetwarzaniu multimediów, stąd jego wydajność jest wyższa w porównaniu do klasycznych procesorów.

Po pełną specyfikację odsyłam na stronę producenta (zadowoli zapewne niejednego geeka, czy nerda). Poniżej przedstawię tylko kilka danych, które są ważne i łatwo przyswajalne dla przeciętnego oglądacza multimediów.

Do ciekawostek należy hybrydowy napęd optyczny, zdolny odczytywać różne typy nośników: BluRay Video, BluRay Data, BD Live, BD-J, BonusView, CD Audio, CD Data, DVD Data, DVD Video.

Złącza: Wyjście HDMI v1.3a (do 1080p 60Hz, obsługa CEC, 36bpp deep color, 12-bit xvYCC processing i HDCP v1.2).

Wyjścia: video composite (PAL/NTSC), svideo (PAL/NTSC), video component (do 1080p), audio stereo 2.0 (2x chinch RCA), audio stereo 7.1 (8x chinch RCA), cyfrowe audio (optyczne), cyfrowe audio (elektryczne).

Złącza: LAN 10/100/1000 Base-TX (niepełne wsparcie (eksperymentalne) 1000MBit), HOST USB 2.0 (jedno na froncie, dwa z tyłu).

Obsługiwane formaty wideo: ASF/WMV (.ASV, .WMV), MOV (H.264)/MP4/RMP4 (.MOV, .MP4), QuickTime (.QT), MPEG1/2 PS (.M2P, .MPG, .DAT, .VOB, .MPE, .MPEG, .VRO), MPEG1/2/4 Elementary (.M1V, .M2V, .M4V), MPEG2 Transport Stream (.TS, .TP, .TRP, .M2T, .M2TS, .MTS), AVI (.AVI, .DIVX), Matroska (.MKV), obrazy ISO oraz IFO, w tym ISO płyt BluRay oraz BDMV.
Obsługiwane formaty audio: MP3, MPA, M4A, WMA, FLAC, APE, Ogg/Vorbis, WAV, DTS-WAV, DTS, AC3, AAC
Wspierane PlayListy: M3U, PLS.
Kodeki wideo: MPEG2, MPEG4, XVID, WMV9, VC1, H.264.
Kodeki audio: Dolby Digital (AC3), Dolby Digital Plus (EAC3), Dolby TrueHD, DTS, DTS HD High Resolution Audio, DTS HD Master Audio, Microsoft WMA, WMA Pro, MPEG-1 Layer 1, 2, 3, MPEG-4 AAC-LC, MPEG-4 HE-AAC, MPEG-4 BSAC, LPCM, FLAC, multichannel FLAC, AAC, Ogg/Vorbis.
Obsługiwane foramty napisów: MicroDVD (.sub), SubRip [pliki .srt], SSA/ASS (pliki .ssa i .ass), PGS (m2ts i mkv), VobSub (ISO/IFO, SUB/IDX, mp4 i mkv).
Formaty zdjęć: JPEG, GIF, BMP, PNG.

Dostęp do zasobów sieciowych: NFS, UPnP, HTTP, Multicast UDP/RTP, BitTorrent P2P, serwer NAS (Samba, FTP).

Wrażenia

Przede wszystkim, gdy kurier dostarczył przesyłkę, oczom moim ukazało się ogromne pudło, ale to ogromne! Zrobiłem wielkie oczy (co najmniej tak duże, jak to pudło) i pierwszą myślą jaka przyszła mi do głowy była: “Rany, co to za potwór!” Na szczęście, po rozpakowaniu, zobaczyłem już właściwy produkt, zapakowany w ładne, solidnie wyglądające opakowanie – co najmniej 4 razy mniejsze niż rzeczone pudło.

Jednak do rzeczy. Po rozpakowaniu urządzenia nasunęły się dwie myśli. Po pierwsze, urządzenie wygląda na solidny, dobrze wykonany produkt i jest dosyć duże. Po drugie, sporo waży, bo około 5 Kg. Kolejnym zaskoczeniem były wszystkie wyjścia/złącza umiejscowione z tyłu obudowy – jest ich naprawdę bardzo dużo.

Odtwarzacz jest czarny, ma duży, estetycznie wyglądający, wyświetlacz. Front nie jest przesycony, mamy tutaj: włącznik/wyłącznik, napęd optyczny, przyciski odtwarzania, slot na kary pamięci, otwierany panel/kieszeń na dysk, złącze USB dla zewnętrznych dysków, a na środku, wspomniany już, wyświetlacz. Całość prezentuje się świetnie.

Na uwagę zasługuje również dołączony do zestawu pilot. Wyglądem nie odbiega zbytnio od tego, do czego większość z nas jest przyzwyczajona, jednak w tym wypadku miłą niespodzianką jest materiał, z którego wykonana jest obudowa. Jest to plastik pokryty gumopodobnym tworzywem, przyciski również są gumowe. Dobrze wygląda, świetnie trzyma się w dłoni, słowem, pełny profesjonalizm. Lubię, gdy również takie elementy wyposażenia są dobrze zaprojektowane.

Podłączenie jest banalnie proste, już po chwili odpaliłem urządzenie. Odtwarzacz uruchamia się dosyć wolno, potrzebuje na to chwilę czasu. Urządzenie bez większych problemów powinno wykryć typ obsługiwanych przez nasz telewizor/monitor rozdzielczości i automatycznie dostosować się do niego. Jeżeli tak się nie stanie, to odpowiedni tryb ustawimy również manualnie, jednym przyciskiem z pilota, a później konfigurację (jeżeli to konieczne) możemy kontynuować w ustawieniach wyświetlanych na ekranie.

Po pierwszym uruchomieniu uderzył mnie fatalny wygląd interfejsu, wręcz odstraszył. Surowy, przedpotopowy relikt zaszłych czasów – pomyślałem. W porównaniu z interfejsem D-Link Boxee Box, który miałem okazję testować jakiś czas temu, to niebo, a ziemia. Na szczęście to tylko pierwsze wrażenie, bo już po chwili konfiguracji zmieniłem skórkę na inną i od razu mi ulżyło. Nie było rewelacyjnie, ale znacznie lepiej. Co nie zmienia faktu, że – wbrew opinii, z którą się spotkałem – poruszanie się po menu jest proste, wygodne i intuicyjne. Zdecydowanie wygodniejsze, niż we wspomnianym Boxee.

Jak się sprawuje i co warto widzieć

Jak już wspomniałem we wstępie Dune HD MAX to potężny kombajn multimedialny, którego funkcjonalność można dodatkowo rozszerzać poprzez zewnętrzne moduły i porty rozszerzeń. Dzięki temu urządzenie wyposażymy w tuner DVB-T czy, np. DVB-S – całkiem sprytne. Co ciekawe oprogramowanie oparte jest na Linuxie i bardzo aktywnie rozwijane, stale dochodzą nowe funkcje, np. przeglądarka internetowa zyskała możliwość odtwarzania materiałów Flash.

Dune nie ma wbudowanego Wi-Fi, to spory minus (w tych czasach, tylko po kablu? To się nie godzi), a za adapter na USB trzeba zapłacić 90 zł.

Dune HD MAX odczytuje praktycznie każdy znany i stosowany format zapisu obrazu i dźwięku, w dodatku materiały tak zakodowane można odczytać z różnych źródeł, które łatwo  wybierzemy za pomocą intuicyjnego menu. Odczytywane są nawet filmy zapisane w formacie 3D, także obrazy płyt (.ISO).  Świetnym rozwiązaniem jest kieszeń na dysk twardy, obsługuje ona dyski SATA II do 2 TB pojemności (większe też powinny działać). Dyski takie można przekładać w locie, podczas pracy urządzenia (Hot-Swap) – bardzo fajne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób mających ogromną kolekcję filmów. Miło zaskoczyła mnie też obsługa systemów plików EXT 2/3 znanych z Linuxa. Oprócz tego system obsługuje również NTFS, FAT 16/32.

System nie rozpoznaje napisów .TXT, a szkoda, bo nadal wiele polskich napisów zapisywanych jest właśnie w takim formacie. Natomiast obsługiwane formaty dobrze rozpoznają polskie znaki i nie ma tu żadnego problemu. Dune oferuje odtwarzanie radia internetowego, ma wbudowaną przeglądarkę zdjęć i odtwarzacz audio. Niestety, wszystkie te funkcje są raczej słabo rozwiązane. Dla przykładu zdjęcia ładują się dosyć wolno, nie rozpoznają “położenia”, tj. trzeba je obracać z pilota (bardzo irytujące). Również odtwarzacz audio nie oferuje zbyt wielu funkcji, ale czy musi? Myślę, że nie.

Urządzenie działa wyjątkowo dobrze, żadnych problemów z odtwarzaniem, różne formaty i płyty, które testowałem działały poprawnie, filmy odczytywane były płynnie i szybko się ładowały. Podczas testów Dune HD MAX nie sprawiał absolutnie żadnych problemów, żadnego przycinania, żadnego zawieszenia się urządzenia, nic a nic. Również odtwarzanie materiałów wideo poprzez sieć odbywało się bezproblemowo.

Podsumowanie/dla kogo?

Dune HD MAX to naprawdę potężny kombajn multimedialny. Mnogość opcji, funkcji, dodatków oraz możliwość rozbudowy o dodatkowe moduły, to zdecydowanie mocna strona tego urządzenia. To przemyślana konstrukcja dająca ogromne możliwości. Na uwagę zasługuje podejście producenta, który aktywnie dba o rozwój oprogramowania sterującego, tym samym stale je ulepszając i rozszerzając funkcjonalność.  Odstraszyła mnie trochę cena, ciągle spada, ale nadal 1400 – 1500 zł za najtańszą wersję, czyli bez dysku i żadnych dodatkowych modułów, to cena odrobinę za wysoka. Ale czy na pewno? Myślę, że ten odtwarzacz to propozycja dla osób, które szukają funkcjonalności i bezawaryjnej, wygodnej pracy. Dune jest wart swojej ceny, chociaż uważam, że byłaby ona o wiele łatwiejsza do przełknięcia, gdyby wliczała chociaż 1 TB dysk twardy i moduł Wi-Fi. Zakup wart rozważenia.