Podejrzewam, że wielu z Was przynajmniej uśmiechnęło się pod nosem, gdy przeczytało, że ktokolwiek pracujący w Nokii chce nam (znowu) pokazać, czego my, klienci, oczekujemy. Przecież od ponad czterech lat Finowie zaprezentowali tylko kilka smartfonów, mogących zmierzyć się z konkurencją. Warto dodać, że owe kilka telefonów zobaczyliśmy pierwszy raz w tym roku. Jednak tym razem warto posłuchać tego, co Munksgaard ma do powiedzenia na ten temat:
“Zauważyliśmy, że iPhone’y przejadły się. Każdy ma iPhone’a. Z drugiej strony, wiele osób nie chce telefonu z Androidem przez fragmentację oraz jego braki w bezpieczeństwie. Dlatego też dostrzegamy młodzież, która chce rozpocząć nową erę i spróbować czegoś nowego, wybiera Windows Phone 7.”
Zacznę od pierwszego zdania. Tutaj zgadzam się połowicznie – iOS od pięciu lat wygląda praktyczie identycznie, mimo to dalej jest szczytem intuicyjności. Jako potwierdzenie tej tezy podam mój ulubiony przykład – moich rodziców, którzy, po wzięciu iPhone’a do ręki, nie mieli problemów z obsługą, w przeciwieństwie do telefonów z innymi systemami. Co do drugiego, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieje w przypadku Androida coś takiego jak fragmentacja albo w ogóle się tym nie przejmują. Ostatnia teza jest najbardziej kontrowersyjna – wielu młodych ludzi miałoby kupować telefony z Windows Phone tylko po to, by… poszpanować? Tak to rozumiem, bowiem chcą mieć coś, czego inni nie mają. Z własnych doświadczeń wiem jednak, że w tej kwestii iPhone jest na prowdzeniu i jeszcze długo na nim pozostanie.
“Rynek jest zatłoczony. Porównałbym to do morza identyczności. Kiedy wchodzisz do sklepu Phones4U i widzisz setki czarnych mono-bloków leżących na półce, jesteś zmieszany. Chcemy dostarczać usługi i telefony, które są inne.”
Z tym zgadzam się w 100%. Wielu producentów urządzeń z Androidem chce wybić się przed szereg, stosując jakieś nakładki, robiąc super-smukłe telefony, jednak nie idzie im to najlepiej. Nokie, z serii Lumia, są świetnie wystylizowane, szczególnie model 800. Do tego dorzućmy oryginalny sposób poruszenia się po menu i mamy przepis na sukces według Pana Munksgaarda.
Bardzo podoba mi się to , że Nokia rozumie, czego potrzebują klienci i ma wszystko, co potrzebne, żeby ich (nas) zdobyć. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, aby Finom udało się wypromować ten świetny system oraz przywrócić sobie dawną sławę.
[ź] pocket-lint.com