Doskonale pamiętam jak większość osób zareagowała na premierę iPada – “Co to jest?”, “Po co to komu?”, “To tylko duży iPhone.” Rzeczywistość okazała się troszkę inna – tablety mają się świetnie, sprzedaje się ich coraz więcej, pokazywane są coraz ciekawsze modele. Chociaż powinienem napisać, że to tablet Apple’a sprzedaje się świetnie. Urządzenia odparte na Androidzie mają zaledwie skrawek rynku, a że jest ich nie mało, to każde osobno ma jeszcze mniej dla siebie. Czy “nexusowy” tablet pomoże rozwiąć problem dominacji iPada? Wszystko zależy od tego, jak Google to rozegra.
Póki co, jedynym tabletem, któremu udało się zbliżyć do fenomenu sprzętu od Apple jest Kindle Fire. Nie zachwyca on super osiągami, ekranem 3D, świetnym designem. Świetną sprzedaż zawdzięcza niskiej cenie (199$) oraz całemu ekosystemowi Amazona. Niska cena jest spowodowana po części wspomnianym ekosystemem – na tablecie można (oficjalnie) korzystać tylko ze sklepu Amazon App Store, można na nim oglądać filmy kupowane w Amazon, słuchać muzykę kupowaną w Amazon, czytać e-booki kupowane w Amazon i tak dalej. Jest to po prostu terminalem do usług sklepu. Według mnie, w to powinien celować producent Androida – terminal, który będzie pozwalał na korzystanie ze wszystkich usług Google’a. Jeśli chodzi o rozmiar ekranu, około 10″ dla takiego urządzenia będzie idealne: zapewni wygodę pracy oraz wystarczającą mobilność, jak na tablet. Innej wersji rozmiarowej nie przewiduję.
Jak wszyscy dobrze wiemy, każdy smartfon z serii Nexus był produkowany na zamówienie Google. Tak też powinno być tym razem. Do kogo powinien zgłosić się wydawca najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej? Mam dwa typy: Motorola albo Asus. Pierwszy wydaje się dosyć oczywisty – w końcu Google jest właściciele Motorola Mobility. A drugi? Jak już wcześniej, liczę na terminal do usług Google’a, które mają często zastosowanie biurowe, dlatego stworzenie tabletu, który będzie się przekszkałcał w laptopa wydaje się być dobrym pomysłem. Każdy zna Asusa Transformera, który właśnie tak wygląda, Motorola także stara się wypromować LapDocka, ale tym razem dla smartfonów. Poza tym, gigant z Mountain View mógłby sprzedawać tablet z dwoma systemami – mobilnym Androidem oraz Chrome OS do pracy desktopowej. Mielibyśmy wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu.
Ze strony sprzętowej tablet na sto procent dostanie wszystkie nowinki, na czele z układem Tegra 3. Liczę także na NFC. Zapytacie się, po co to w tak dużym urządzeniu? Wyobraźcie sobie, że wracacie do domu, podczas podróży czytaliście jakiś ciekawy artykuł na swoim Galaxy Nexusie i chcecie dokończyć go na tablecie. Po prostu przykładzie telefon do “Nexusa Taba” i kontynuujecie czytanie. Muszę przyznać, że czegoś takiego bardzo mi brakuje w tandemie iPhone + iPad. Współpracę z telefonem można by jeszcze bardziej rozbudować, przez możliwość odpisywania na smsy z tabletu czy odbieranie połączeń (coś a’la Skype).
Czy taki tablet zdetronizuje w końcu iPada? Tego nie wiem. Ciężko będzie nakłonić obecnych posiadaczy tabletów Apple, ponieważ większość z nich zostawiła grube pieniądze w AppStore jak i przyzwyczaili się do urządzenia z Cupertino. Jedyną szansą Google’a są nowi klienci, których powinna przyciągnąć możliwość stworzenia z niego laptopa (a dokładniej Chromebooka), ciekawe zastosowanie NFC, a może coś, co Google samo wymyśli. Plotki o takim tablecie krążą już od jakiegoś czasu, liczę że jak najszybciej się spełnią, ponieważ za rogiem czeka już jeszcze lepszy iPad 3 (a może 2S?), a Apple na pewno ma ochotę na kolejny kawałek tabletowego rynku.
Oczywiście, są to tylko moje domysły i marzenia. Jak donosi serwis Digitimes, Tablet Nexus (bo o takiej nazwie mówią plotki) będzie 7-calowym urządzeniem, działającym w oparciu o Androida 4.0 oraz kosztującym mniej niż 199 $. To by znaczyło, że nie ma szans na przerabianie go w Chromebooka, można też zapomnieć o zastosowaniach biurowych. Jeśli te plotki się potwierdzą, to znaczy, że Google zaprzestaje walki z Apple, a iPad będzie już chyba na zawsze dominował na rynku tabletów 10″. Ja ciągle się upieram przy swojej wersji. Jaka będzie prawda, przekonamy się w marcu bądź w kwietniu, wtedy też ma się odbyć prezentacja urządzenia.
fot. engadget.com, ebookreader.com, netbooknews.com