Jest tylko jedna rzecz, która mogłaby przekonać mnie do rezygnacji z Dropboxa

Dropboxa używam od bardzo, bardzo dawna. Jest to mój własny pendrive, do którego mam dostęp z każdego miejsca na świecie, i który pozwala mi dzielić się umieszczonymi na nim plikami ze znajomymi. Do tej pory nie szukałem alternatywy, bo wiedziałem, że niczego godnego uwagi nie znajdę. Do teraz…

Kilka miesięcy temu, gdy byłem jeszcze nie do końca szczęśliwym ajFoniarzem trafiłem na pewną chmurę – box.net. Akurat wtedy oferowała ona 50GB powierzchni za darmo dla użytkowników, którzy zalogują się do niej z iPhone’a. Oczywiście spróbowałem i rzeczywiście otrzymałem obiecany prezent. Byłem bliski przesiadki z Dropboxa, jednak podczas kopiowania swoich zasobów z jednej chmury do drugiej ujrzałem nieprzyjemny komunikat, który grzecznie poinformował mnie, że maksymalny rozmiar pliku to 25MB. Podziękowałem więc i zostawiłem box.net.

Od tamtej pory minęło już trochę czasu i zdążyłem już zapomnieć o tamtej usłudze. Wiedziałem, że zmieniła ona nazwę z box.net na po prostu box, jednak nie zwracałem na to zbytnio uwagi. Limit 25MB był dla mnie nie do zaakceptowania, więc po prostu mnie to nie interesowało.
Dzisiaj jednak, przeglądając swój czytnik RSS zauważyłem artykuł z pewnej zagranicznej strony, którego tytuł sugerował, że tym razem użytkownicy Androidów otrzymają 50GB przestrzeni dyskowej. Nie było to dla mnie zbyt ważne, bo posiadałem już taką pojemność chmury, jednak z ciekawości przeczytałem artykuł. Okazało się, że rzeczywiście, Androidowcy otrzymają wspomnianą wcześniej powierzchnię, ale także… maksymalny rozmiar pliku zostanie dla nich zwiększony do 100MB!

Nie mogłem w to uwierzyć, więc postanowiłem sprawdzić na swoim koncie. Pobrałem aplikację na smartfona i uruchomiłem ją. Nie powitał mnie żaden komunikat z gratulacjami, po prostu zobaczyłem listę wrzuconych wcześniej plików. Znalazłem więc 60-megabajtową aplikację i postanowiłem umieścić na swoim boxie. Po kilku minutach uploadowania plik znalazł się w końcu tam, gdzie miał się znaleźć. Co więcej, mija już kilka godzin a on ciągle tam jest!

Maksymalna wielkość pliku w Box, to 100 MB!

Czas zostawić leciwego, 2-gigowego, zapełnionego już w 92% Dropboxa i przenieść się do konkurencji, która oferuje te same funkcje, co on. Klient boxa dostępny jest na wszystkie popularne platformy, a aplikacja na Androida (innych nie zdążyłem jeszcze pobrać) wygląda na dużo ładniejszą i oferującą więcej możliwości niż Dropbox na ten sam system.
Was również zachęcam do skorzystania z promocji boxu. Macie jednak jeszcze czas – kończy się ona 21 marca. Aplikację możecie pobrać z Android Marketu.