Swego czasu wpadł mi w ręce Windwos Phone 7.5. Zastanawiałem się dlaczego ma tak niepochlebną opinię – tyle osób twierdzi, że to gniot, żadna rozwojowa platforma…
Mając porównanie spojrzałem na wszystko od strony płynności, kwestię integralności zostawiłem na później. ;-)
Otóż. Żaden Android, z którym miałem do tej pory do czynienia nie działał tak finezyjnie, jak WP 7.5, nie było momentu, żeby zabrakło mu płynności. Do tego animacje bardzo przypadły mi do gusty. Windows Phone, mimo że nie jest systemem wyniesionym na wyżyny, to stawia bardzo wysoko poprzeczkę, której Android nie jest w stanie podnieść jeszcze wyżej. Co z tego, że w benchmarkach lepsze są Samsungi Galaxy S II. Miałem Galaxy Note’a i w porównaniu z HTC Titanem? Szału nie ma, mówiąc o płynności działania interfejsu.
O nicości WP wypowiada się chyba grono fanboy’ów Apple’a czy Androida. W pewien sposób pasuje tu pewien demotywator. ;-)
Mówisz: niszowy, niedopracowany, gniot itp, a przyzwyczaiłbyś się i używałbyś do końca. Mniej więcej taka sentencja nasunęła mi się po zaledwie kilkunastu godzinach zabawy z WP 7.5.
Reasumując, odpowiedź na zawarte w tytule pytanie jest banalnie prosta. Wiele osób żyje stereotypami i boi się wyzwań. Mimo, że tyle jest młodych i odważnych osób nie stać ich często na mobilnego Windowsa. To z kolei wina samego Microsoftu, bo ten dopiero planuje ekspansję na niszowe rynki. Ludzie boją się też interfejsu Metro UI. Czas coś z tym zrobić, bo niedługo Windows 8 i Windows Phone 8 zmieni wiele w przyzwyczajeniach, a jeśli nie zmieni, to na pewno w nich namiesza.
Proszę tego tylko nie odebrać, jako akt obrony uciśnionego Windwos Phone. Chodzi mi o pokazanie, że w alternatywnych systemach są zalety. Windows Phone, według jego twórców, jest optymalizowany za każdym razem pod konkretne urządzenie.
Przypomnijcie sobie model Huawei U8500 dostępny na testy w Play. Czysty Android, a niemożebnie się ciął… Niestety, błąd Google, że do tego dopuścił.