Shazam to aplikacja rozbudowana, choć większość z Was zapewne zaraz po jej użyciu wkłada telefon z powrotem do kieszeni. Nie wszyscy wiedzą, że pozwala ona na tagowanie rozpoznanych utworów, dzielenie się nimi w sieciach społecznościowych czy otrzymywanie dodatkowego, bonusowego contentu. Nie wszyscy wiedzą także – pokuszę się o stwierdzenie: wie o tym mało kto – że Shazam zbliża się od dwóch lat do pierwszego, poważnego pivotu. Najważniejsza nie będzie już muzyka, a telewizja.
Shazam to aplikacja niesamowicie popularna, z której korzysta już ponad 200 milionów ludzi na całym świecie. Kojarzy się jednoznacznie z muzyką, jednak jej Twórcy chcą to zmienić. Rzec można, że Shazam stoi w biznes-planowym-miejscu, bo zarabia jedynie z reklam. To ma się zmienić, gdy Shazam wkroczy na “drugi ekran”. Dzięki aplikacji na telefony i tablety możliwe będzie przeszukiwanie dodatkowej treści w trakcie oglądania ulubionych seriali czy talk-show.
Jak działa Shazam for TV? W trakcie emisji programu, w lewym dolnym rogu ukazać może się logo Shazam. Włączamy wtedy aplikację i uzyskujemy dostęp do dodatkowej treści: materiałów promocyjnych, wywiadów czy galerii. Proste, wręcz banalne i oczywiście genialne. Testy odbyły się już podczas Super Bowl 2012 oraz rozdania Nagród Grammy. 1/3 spotów wyemitowanych w trakcie Super Bowl pozwalała na pobieranie dodatkowej treści właśnie poprzez Shazam for TV. Jakiś czas temu w programie Interwencja zauważyłem, że prowadzący tuż przed jego zakończeniem oznajmia, że w rogu telewizora czeka na nas kod QR, przenoszący nas do (jeśli mnie pamięć nie myli) dodatkowych informacji. Shazam for TV znalazłby zastosowanie także w takich sytuacjach.
Shazam for TV to genialne posunięcie z biznesowego punktu widzenia. Dotychczas twórcy mogli czerpać korzyści z materiałów około-muzycznych. Pomysł na wejście do telewizji pozwala na podpisywanie umów ze stacjami telewizyjnymi, reżyserami seriali czy reklamodawcami. Zapłacą oni chętniej za zaangażowanie użytkownika, które – jeśli wierzyć danym – jest w przypadku Shazamu większe niż zaangażowanie na Twitterze i Facebooku razem wzięte. Dotychczas Shazam nie angażował, brakowało “call to action”. Ma się to zmienić, bo użytkownik będzie oczekiwał, że program emitowany w telewizji pozwoli mi poniekąd na interakcję.
Szczerze wątpię, aby Shazam for TV znalazł zastosowanie na naszym – bądź co bądź – nieco zacofanym rynku. Trzymam kciuki za Twórców i dopinguję być może już istniejącym firmom z Polski, które pokuszą się o wprowadzenie podobnej technologii w naszym kraju.
[ź] ReadWriteWeb