Wygląda na to, że tak: podobno Apple ma już gotowy prototyp. Takimi informacjami podzielił się ze słuchaczami podcastu The Talk Show John Gruber, autor serwisu Daring Fireball. Źródła Grubera mówią o mniejszym, bo 7,85-calowym iPadzie z ekranem o rozdzielczości 1024×768. Urządzenie ma być tak samo wysokie, jak obecny iPad trzymany horyzontalnie. W tym momencie zacząłem się zastanawiać: jeśli Apple chciałoby zachować dotychczasową grubość ramki, ekran o takiej przekątnej byłby prawie kwadratowy. Moim zdaniem, ramka mniejsza obwolutka nie jest dobrym pomysłem, bowiem kciuk, który leży na ekranie podczas, gdy trzymamy tablet w jednej dłoni nachodziłby na ekran.
Kolejną niewiadomą jest ekran, a raczej jego rozdzielczość. Oczywiście ma to swoje zalety: aplikacje na pierwszego i drugiego iPada nie będą musiały być przepisywane na trzecią rozdzielczość. Z drugiej strony, liczba pikseli na cal równa 163 nie jest wartością rzucającą na kolana (wystarczy spojrzeć na ekran jednej z pierwszych trzech generacji iPhone’a, również 163 ppi).
Oczywiście, nie mówię “nie” takiemu iPadowi, wręcz się cieszę – Apple mogłoby dotrzeć ze swoimi produktami do większej grupy odbiorców nie rezygnując przy tym z kompatybilności pomiędzy sprzętami. Według mnie, idealny iPad 7,85″ to po prostu pomniejszona dwójka z ceną obniżoną o 50 USD. Jednak wracając do samej plotki, chciałem zwrócić uwagę na słowo “prototyp” – bardzo prawdopodobne, że Apple testowało różne rozmiary iPada nim zdecydowało się na 9,7″, a 7,85″ to była jedna z odrzuconych wartości. Nie zdziwiłbym się, gdyby za jakiś czas wypłynęły informacje o iPadzie 11,6″.
[ź] TheVerge