Windows Phone 7/7.5 to system ciekawy, którego rozwój warto na bieżąco obserwować. Mój redakcyjny kolega, Adam, opisywał już na łamach Ittechbloga różne aspekty działania mobilnych okienek. Problemem, z jakim boryka się Windows Phone nie jest ani interfejs, ani sposób działania, czy też zarządzania elementami, z którymi wchodzić można w interakcje. Największą bolączką synka Microsoftu jest niedostateczna ilość dobrych, przydatnych aplikacji. Jest ich po prostu mało i częstokroć ich „wykonanie” pozostawia wiele do życzenia. Od czterech dni w Marketplace jest ich ponad 90,000 (za: All About Windows Phone). Przy ponad pół milionie aplikacji w Google Play czy niemalże 600.000 w AppStore (za: Distimo) ta liczba wydaje się być niewielka.
Od roku 2010, firma z Redmond pracuje nad systemem, który porównywałby aplikacje na telefonie z Androidem/iOS z tymi, obecnymi w Windows Marketplace. Unwiredview.com pisze, że Gigant planuje wprowadzenie systemu służącego do migracji całych aplikacji, wraz z danymi, pomiędzy poszczególnymi systemami. Niestety nie wiadomo jak to się ma do niezrootowanych i niejailbrake’owanych smartfonów, które nie pozwalają na dostęp do danych aplikacji z zewnątrz.
W tym momencie Microsoft skupia się na systemie, który analizuje zainstalowane w telefonie aplikacje i sprawdza czy mają one swój odpowiednik w Marketplace. Jeżeli takowego odpowiednika nie ma, system sugeruje listę podobnych aplikacji.
Marcin Bryk, który jest Microsoft Student Partnerem, zapytany przeze mnie o pomysł firmy z Redmond powiedział mi:
Microsoft chce zachęcać developerów do przechodzenia na WP7, dostarczając im odpowiednie narzędzia potrzebne na przykład do migracji aplikacji. Developer, który napisał aplikację dla Androida czy iOS nie chce pisać tej aplikacji od nowa; będzie mógł ją zmigrować do Windows Phone. W pewnym sensie Microsoft idzie na łatwiznę. Zauważmy także, że Microsoft chce brać całe aplikacje z danymi, również z danymi o ich użytkownikach. Część osób odwleka kupno smartfona z Windowsem Phone ze względu na brak takich tytułów jak np. Cut The Rope czy długo oczekiwane Angry Birds Space. Teoretycznie to tylko gry, ale świadomość, że ROVIO najpierw wypuszcza grę na Androida/iOS, by dopiero za kilka tygodni ten sam tytuł oddać w ręce użytkowników Windows Phone nie robi dobrej reklamy temu systemowi.
Microsoft pomyślał także o osobach, które jeszcze nie zdecydowały się na smartfona z Windows Phone. Jeżeli jesteś niezdecydowany (bo aplikacji wciąż jest za mało), system powiadomi Ciebie czy dana aplikacja z Twojego telefonu niedługo pojawi się w Marketplace. Co więcej, w przyszłości, system porówna wszystkie Twoje aplikacje i zaproponuje odpowiedni telefon, wraz z listą aplikacji „już-takich-samych-i-dostępnych-w-Marketplace” :)
[ź] fot. Pinterest