Gdyby sieci społecznościowe były facetami…

Branie wszystkiego na poważnie – także mediów społecznościowych – na dłuższą metę jest nużące, a wręcz niezdrowe. Zdarza się, że trzeba odpocząć od natłoku informacji serwowanych przez polubione fanpage, odejść od dyskusji na różnych grupach, nie czytać kolejnego, wtórnego, artykułu o tym samym. Kilka dni temu natrafiłem na bardzo ciekawy wpis “z jajem”, zatytułowany If Social Media Sites Were Boyfriends. Autorka, Chelsea Fagan, nadaje każdemu z portali społecznościowych męskie cechy osobowości. I tak – jak już pisaliśmy na naszym fanpage’u – Facebook to facet uzależniający, Twitter to interesujący dziwak, zaś Tumblr to metroseksualny “feminista”. Jakimi typami mężczyzn są nasze rodzime portale społecznościowe? :)

Wpis powstał we współpracy z Andrzejem Tucholskim, blogującym na jestKultura.pl (jego fanpage). Andrzej zajął się charakterystyką Fotki i NK.pl

Epuls

To typ chłopaka, którego spotykasz po raz pierwszy w podstawówce lub gimnazjum i zakochujesz się w nim tylko dlatego, że inne koleżanki także się w nim podkochują. Pomimo tego, że wszędzie chodzicie w grupie, spędzacie czas razem, spotykacie się w różnych miejscach, to wolałabyś, aby innych dziewczyn nie było przy Was. Dla niego warto się starać, wydawać pieniądze na ciuchy i kosmetyki. Pewnego dnia mówi Ci, że ubierasz się bardzo na Plus. Płaczesz ze szczęścia, gdy kupujesz srebrny łańcuszek, a on mówi Ci, że wyglądasz w nim niczym Bogini.

Tak wyglądałby Epuls w wersji człowieczej – źródło: elfwood.com

Wasze kontakty psują się, gdy poznajesz Grono. Epuls wydaje się bardzo dziecinny, nie rozwija się, w głowie ma tylko zabawę, plotki i głupie pomysły. Grono wydaje się bardziej dojrzały, potrafi zadbać o Twoje dobre samopoczucie. Wspominasz Epulsa z sentymentem. Spotkałaś go ostatnio w hipermarkecie. Przytył, nie goli się i ubiera w jaskrawe ciuchy. To nie jest facet dla Ciebie.

Fotka

Każdego dnia przyjeżdża po Ciebie po zajęciach swoim świeżo odklepanym BMW w kolorze red sex metalic, uchyla okno od strony pasażera i znacząco unosi jedną brew nad jednolicie czarną linię przeciwsłonecznych okularów typu “Gliniarz z Beverly Hills”.

Z początku traktowałaś to jako komplement, ale dosyć szybko orientujesz się, że jest on członkiem grupy przypominającej hipisowską komunę, w której wszyscy są dla siebie “ciasteczkami” i “dupeczkami”, i gdzie wzajemne rozdawnictwo buziaków, nie wiadomo kiedy, urosło do rangi codziennej ceremonii. A jednak wygląd to nie wszystko.

NK.pl

Typek, z którym od dziecka próbują zeswatać Cię rodzice. Niczym “ten uroczy przegrany” z każdej porządnej komedii romantycznej pamięta, jak na golasa skakałaś po jego brodziku i utrzymuje zażyłe kontakty ze wszystkimi Twoimi wujkami i ciociami. Dopóki pamięta o urodzinach teściowej, jest w porządku, ale nocne przegadywanie najlepszych diet na wiosnę ze szwagierką Heleną to już lekka przesada.

Niestety, z czasem zaczyna też obracać się w dosyć dziwnym towarzystwie – zamiast zwykłych relacji porozumiewają się oni ze sobą przy pomocy prostych gier, szkolnych ocen, a najwyższą formą gratyfikacji jest oberwanie po twarzy gąbką.

GoldenLine

Dojrzały intelektualista, na dodatek bardzo zapatrzony w siebie. Na jego wizytówce, którą rozdaje każdemu napotkanemu człowiekowi widnieje takie stanowisko, że nie potrafisz go nawet wymówić. Zajmuje 3 linie. Nie rozmawia z osobami, które według niego nie potrafią zapewnić mu chociażby dobrych kontaktów. Wie lepiej, co jest dla niego dobre i co jest lepsze dla Ciebie. Potrafi o Ciebie zadbać, aczkolwiek o wiele bardziej od seksu z Tobą, interesują go najnowsze raporty, analizy i case studies. Nie skupia się na rozmowach z Tobą, bo woli analizować, liczyć, kalkulować. Całkowicie pochłonięty pracą, nie ma na nic czasu. Rzucasz go po kilku miesiącach, a przez kolejne dwa lata romansujesz (kilkukrotnie, bo nadal woli raporty) – wciąż go lubisz.

[ź] zdjęcie: Drew Coffman (Flickr)