Test ZOTAC ZBOX AD10 PLUS

Dla wielu osób komputer ma służyć jako centrum multimedialne z dostępem do internetu. Nie ma sensu wtedy stawiać dużego, stacjonarnego PC. W salonie lepiej sprawi się sprzęt  typu miniPC.

Takie właśnie urządzenie miałem okazję testować. Był to  ZOTAC ZBOX AD10 PLUS.

Po rozpakowaniu pudełka moim oczom ukazała się malutka, zgrabna skrzyneczka, w której od razu się zakochałem. Takie coś chciałbym mieć przy telewizorze!

 ZOTAC ZBOX AD10 PLUS

ZOTAC ZBOX AD10 PLUS

 I tu, niestety, od razu wyszła na wierzch pierwsza wada urządzenia, a właściwie obudowy. Bardzo łatwo się “palcuje”, co nie wygląda potem elegancko.

Wypalcowany

Ale wystarczy przetrzeć urządzenie ściereczką i już po kłopocie.

Komputery sprzedawane są bez żadnego systemu operacyjnego oraz nie mają napędu optycznego. Co znaczy, że jeśli mamy Windowsa na płycie, to musimy podpiąć zewnętrzny napęd lub bawić się w instalowanie z pendrive’a. Cóż, na pewno generuje to dodatkowe koszty ewentualnie wymaga poświęcenia większej ilości cennego czasu. Z drugiej strony, gdyby do urządzenia zamontowany był fabrycznie napęd DVD lub BD – nie dałoby się go zamknąć w tak zgrabnej obudowie.

Skoro już o obudowie mowa, to zdejmijmy ją i zobaczmy, co w sobie ukrywa.

Wnętrzności

Dysk 320GB + 2GB pamięci RAM (niewidoczna na zdjęciu). Procesor – AMD E350 Dual Core 1,6GHz. Do zadań, do których został stworzony ten model – wystarczająco. Brakuje możliwości dorzucenia dodatkowej kości pamięci, jest tylko jeden bank.

Co jeszcze znajdziemy na zewnętrznej części obudowy? Z przodu, oczywiście, przycisk uruchamiający sprzęt, diody sygnalizacyjne, odbiornik podczerwieni, czytnik kart oraz wyjście/wejście karty dźwiękowej:

Panel przedni

A co z tyłu? Wszystko, co potrzebne do multimedialnego centrum rozrywki – HDMI, USB 3.0, USB2.0, Ethernet, eSata i antenka do WiFi (przykręcana, która jest w zestawie).

Panel tylny

Po uruchomieniu komputer chodzi sprawnie i – przede wszystkim – bardzo cicho! Nie będzie więc przeszkadzał podczas oglądania filmów czy słuchania muzyki. Po uruchomieniu oprogramowania Windows Media Center komputerem da się sterować za pomocą pilota bezprzewodowego. Bajka! Do pełni szczęścia przydałyby się mysz + klawiatura, oczywiście, również bezprzewodowe.

Jak z wydajnością wszystkich podzespołów? Poszedłem tutaj na łatwiznę i uruchomiłem test wydajności z Windowsa. Wynik widać na obrazku niżej:

Jak się okazuje – najsłabszym ogniwem jest procesor. Ale dość dobry wynik karty graficznej pozwoli na grę nawet w część nowszych tytułów, jednak raczej w najniższej jakości.

Jako komputer do filmów, muzyki i internetu ZOTAC ZBOX AD10 PLUS jest sprzętem idealnym. Pod warunkiem, że zaopatrzymy się w bezprzewodową klawiaturę i mysz. I jeśli chcemy oglądać filmy na DVD/BD, musimy mieć również napęd zewnętrzny.

Jeżeli nie chcemy eksponować kostki gdzieś na stoliku obok telewizora, możemy skorzystać z propozycji producenta. Komputer możemy zamocować z tyłu telewizora, tak jak mocuje się uchwyt do powieszenia TV na ścianie. Możemy wtedy podłączyć odbiornik podczerwieni na kabelku (również w zestawie) i cieszyć się wygodą i brakiem zakłócenia wystroju naszego salonu.

Reasumując – jeśli chcesz mini komputer multimedialny – kup sprzęt bez obaw. Jeżeli natomiast ma to być główny komputer, do zadań innych niż filmy/muzyka/internet (na przykład jesteś zapalonym graczem czy też zajmujesz się obróbką grafiki/video), zastanów się dobrze. Nie jesteś docelowym użytkownikiem tego komputera.