Ostatnio rozpisałem się o pracy na stojąco, ale okazuje się, że to nie koniec możliwych usprawnień. Każdy, kto boryka się z dodatkowymi kilogramami wokół “sześciopaka”, niech zapamięta te dwa wyrazy: “Platforma balansowa“. W Lidlu okazjonalnie za ok. 30 zł, w sklepach sportowych za mniej więcej 60 zł.
Niepozorne kółko, które powoduje, że nie tylko biernie stoimy przed komputerem ale mimowolnie ćwiczymy wiele mięśni oraz dbamy o zachowanie równowagi. Akrobatą nie jestem, ale te utrzymywanie dodatkowo równowagi kompletnie mnie nie rozprasza i jakoś specjalnie na tym się nie skupiam. Dodatkowym ułatwieniem jest fakt, iż mamy czego się przytrzymać.
Z opisu:
Dzięki pracy na platformie poprawisz swoją kondycję, a przede wszystkim- pobudzisz do pracy wiele grup mięśni, które przy standardowym treningu są mało aktywne. Unikniesz bólów kręgosłupa (są i od tego i inne metody) – balansowanie na platformie zmniejsza napięcie i ból pleców.
Co jeszcze zyskujesz dzięki wielofunkcyjnemu treningowi na platformie?
- wzmacniasz mięśnie,
- polepszasz funkcje motoryczne i koncentrację,
- zwiększasz siłę,
- poprawiasz krążenie.
Czyli normalnie incepcja. Nie dość że poprawiamy te parametry wyżej już samą zmianą trybu pracy na stojący, to dodatkowo wspomagamy te efekty dodatkowym “wysiłkiem” przy użyciu platformy. :)
Minusy?
- W moim przypadku niestety musiałem dostosować wysokość monitora; zastanawiam się również, co z klawiaturą. Platforma dodaje nam te ~5cm do wysokości. Jeśli jesteście dopiero na etapie planowania stanowiska, to nie jest wielka przeszkoda. Pamiętajcie też aby do kalkulatora dodać np. 2cm, jeśli będziecie stać w obuwiu.
- To de facto ćwiczenia, więc normalną koleją rzeczy jest to, że się będziemy przy tej okazji pocić. Niby minus, ale, z drugiej strony, pocenie = wysiłek = spalone kalorie = jesteśmy zdrowsi. :)
- Stanie na tej platformie z wypustkami może nie być komfortowe dla wielu z was – obuwie jest tu jednak zalecane.
To dopiero moje pierwsze dni z ulepszaniem swojego stanowiska pracy. Jak pojawią się nowe spostrzeżenia – dam znać. :)