Tak długo, jak są bary piwne, nie musimy się martwić tym ostatnim. Zapewne każdy z Was pamięta historię iPhone’a 4 i zgubionego prototypu. Wtedy poznaliśmy praktycznie wszystko o telefonie na długo przed prezentacją. Nie, teraz ta historia się nie potwórzyła, jednak niedawno Tim Cook zapewniał, że następne sprzęty będą bardziej chronione. Czym to się skończyło? Ano, Panie i Panowie – oto nowy iPhone.
Prototyp czarnego:
I atrapa wersji białej:
Co o nim wiemy? Główną nowością sprzętową ma być ekran. Przekątna 4″, rozdzielczość 1136×640, czyli wydłużony. O ile to pierwsze możemy zmierzyć, o tyle z tym drugim może być ciężej. Skąd wiemy, że taka jest prawda? Apple nam powiedziało. W spreparowanym XCode zrobiono symulator urządzenia z iOS, które miałoby taką właśnie rozdzielczość. Wszystko idealnie pasuje, ikonki układają się w 5 rzędów, zresztą zobaczcie sami.
Gorzej jest z oceną wydajności nowego iPhone’a. Na zdjęciach płyty głównej do domniemanego modelu znawcy dostrzegli nowy układ A6, prawdopodobnie czterordzeniowy. Myślę, że można założyć 1 GB pamięci RAM. Tak więc mocy temu smartfonowi brakować nie będzie. Aparat ma mieć dalej 8 megapikseli, jednak będzie nieznacznie jaśniejszy.
Jak to mówią, nie ma róży bez kolców. Tak jest i tu – nowy iPhone będzie miał nowe złącze Dock. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak to, że bez odpowiedniej przejściówki wszystkie nasze dotychczasowe akcesoria nie będą kompatybilne z nowymi aurządzeniami z iOS. O ile wymiana kabelka, stacji dokującej czy iSmyczy nie będzie trudna, o tyle podmienienie złącza w samochodzie może okazać się kłopotliwe.
Apple poszło po całości i postanowiło dorzucić w pakiecie nowe słuchawki. Nie wiemy o nich wiele, poza tym, że są strasznie brzydkie i wyglądają na niewygodne. Dzisiaj pojawiła się informacja, jakoby miały mieć czujnik zbliżeniowy. W sumie fajna opcja – wkładamy słuchawki do uszu i muzyka zaczyna automatycznie lecieć. Dla przypomnienia: kilka lat temu podobną technologię stosował Sony Ericsson.
Nowy iPhone będzie naszpikowany zmianami – ciężko się dopatrzeć czegoś, co zostało bez zmian z 4S. Po “odgrzewanym kotlecie”, jakim jest nazywana obecna generacja, myślę, że jest to miła odmiana. Jeżeli chodzi o mnie, to cały czas nie jestem przekonany do nowego telefonu od Apple. Szczególnie czarna wersja prezentuje się… dziwnie. Ale znając życie, dzień po premierze sklepowej będziecie mogli przeczytać moje pierwsze wrażenia z użytkowania The New iPhone’a.
Oficjalna prezentacja The new iPhone’a 5 6G (niepotrzebne skreślić, pogrubione zostawić) ma odbyć się 12 września. Do sklepów w USA ma zawitać 21 września, nic nie wiadomo na temat europejskiej premiery. Pewna plotka głosi, że ma się ona odbyć równocześnie na całym świecie.
[ź] YouTube.com, 9to5mac.com, MacRumors, nowhereelse.fr