Blog zakładałam z nadzieją, że wśród Czytelniczek znajdą się zarówno kobiety biegające, jak i te, które dopiero planują rozpocząć przygodę z bieganiem. Czas pokazał, że czyta nas także całkiem sporo mężczyzn.
Skąd w ogóle zainteresowanie bieganiem?
Od podstawówki do liceum reprezentowałam szkołę w biegach, dlatego mogę powiedzieć, że bieganie mam zaszczepione od najmłodszych lat. Bieganiem długodystansowym zainteresowałam się jednak dopiero 2 lata temu.
Czy wiele jest blogów o podobnej tematyce? Konkurencję macie silną, czy może trafiłyście w niszę na rynku?
Kiedy zakładałam bloga, w listopadzie 2011 roku, blogów o tematyce biegowej nie było dużo. Teraz jest ich o wiele więcej, ok. 60. Wynika to zapewne z faktu, że bieganie cieszy się coraz większym zainteresowaniem i ten trend jest zauważalny na ulicach polskich miast.
Wracając do “Bloga Roku” – spodziewałyście się dużych szans na wygraną w swojej kategorii? Czy może z ciekawości zgłosiłyście swój udział i same oczekiwałyście, co będzie dalej?
Absolutnie nie spodziewałyśmy się sukcesu. Blog zgłosiłam tak po prostu, nie licząc na wielki odzew. Okazało się jednak, że obie lubimy zdrową rywalizację, więc chętnie zaangażowałyśmy się w kampanię, zachęcając naszych Czytelników do wysyłania smsów na Kobiety biegają.
Jak zmieniło się Wasze życie po gali finałowej? Bo zmieniło się na pewno.
Ciężko mówić o wielkiej zmianie. Na pewno zyskałyśmy pewność, że to co robimy ma sens. Dzięki konkursowi na Blog Roku udało nam się trafić do szerszego grona odbiorców i myślę, że część z tych osób już u nas pozostanie.
Dziękuję serdecznie i w imieniu całej redakcji gratuluję Tobie i Zosi zwycięstwa w kategorii “Pasje i zainteresowania”.
Blog można znaleźć w sieci pod adresem KobietyBiegaja.pl, dziewczyny prowadzą także fanpage na Facebooku.