Ciekawe rozwiązanie prezentuje mało znana w Polsce firma TYLT. Projektanci tego producenta stworzyli plecak, którego główną ideą jest sprytne połączenie typowej powierzchni bagażowej o podwyższonych właściwościach ochronnych z wygodnym systemem rozprowadzania energii. Producent przywiązał dużą wagę do wykończenia: użyto dobrych materiałów wodoodpornych, a schowki – których mamy do dyspozycji aż 13 – są zamykane na wytrzymałe zamki wykonane z metalu.
Sercem układu jest wymienialny power bank o pojemności 10 400 mAh, pozwalający na około czterokrotne naładowanie telefonu bądź jednokrotne tabletu. Aby odbudować zapas energii, baterię w banku należy ładować przez ponad 7 godzin. W każdej chwili można podejrzeć orientacyjny poziom naładowania poprzez czytelny wskaźnik LED, umieszczony na bocznej ściance. Całkiem obszerny pokaz instalacji i łatwości podłączania kolejnych urządzeń (jednocześnie można ładować aż trzy odbiorniki) można zobaczyć na poniższym filmiku:
Ciekawostką jest też standardowa obecność tagu NFC, za pomocą którego możemy w łatwy sposób zmienić tryb pracy urządzeń podczas wkładania ich do plecaka – wystarczy zaprogramować określone czynności (np. włączenie trybu cichego w telefonie, odpalenie odtwarzacza muzyki itd.) i przed podróżą zbliżamy smartfon lub tablet do taga.
Całkiem ciekawa jest również cena – na Amazonie można nabyć TYLT Energi Backpack z baterią za 199$. Moim zdaniem jest to kwota bardzo uczciwa, jak na wysokiej jakości, bardzo funkcjonalny i przede wszystkim przemyślany produkt.
Źródło: [1]