Nie, pasta do zębów nie pomoże ci w naprawie porysowanego ekranu w smartfonie. Xiaomi to udowadnia

W sieci natknąć się można na wiele tzw. „lajfhaków”, które podsuwają nam m.in. proste pomysły na naprawy różnych rzeczy, np. smartfonów. Wśród nich często przewija się pasta do zębów jako remedium na porysowany ekran w smartfonie. Xiaomi postanowiło sprawdzić ten mit.
Nie, pasta do zębów nie pomoże ci w naprawie porysowanego ekranu w smartfonie. Xiaomi to udowadnia

Zalany smartfon wrzuć do ryżu, a porysowany ekran napraw pastą do zębów. Xiaomi rozprawia się ze szkodliwym lajfakiem

Ten pierwszy, wszystkim doskonale znany sposób na uratowanie zalanego smartofnu… działa lub nie. Taka jest prawda, bo choć ryż ma pewne właściwości higroskopijne, to pozostawienie w nim zalanego smartfona to raczej zdawanie się na ślepy los. O wiele lepiej jest w miarę możliwości otworzyć urządzenie, wyjąć z niego kartę pamięci, kartę SIM i, jeśli się da, też akumulator i w takim stanie odłożyć do wyschnięcia.

Co jednak z pastą do zębów na porysowany ekran, o której dużo się mówi, jako o domowym sposobie, za który „profesjonaliści cię znienawidzą”? Xiaomi postanowił to sprawdzić, a rezultaty swojego testu udostępnił na YouTube. Porysowany ekran pokryto pastą do zębów i wypolerowano. Wedle lajfaka powinno to sprawić, że na wyświetlaczu nie pozostanie nawet ryska.

Dobra, spójrzmy prawdzie w oczy – czy jeszcze ktoś wierzy, że coś takiego w ogóle jest możliwe? Jeśli tak, to po obejrzeniu powyższego wideo powinien w końcu porzucić te wyobrażenia. Xiaomi jasno pokazało, że to nie tylko nie działa, ale w rzeczywistości wyrządza więcej szkód niż pożytku. Polerowanie pastą do zębów nie usunęło ani jednej ryski, bo mikrocząsteczki w niej zawarte nie są w stanie naprawić rys. Dodatkowo, jako substancja alkaliczna, pasta z czasem może zniszczyć kwasową odporność oleofobowej powłoki na wyświetlaczu smartfona. Dlatego, tak jak radzi Xiaomi, lepiej z podobnym problemem udać się do specjalisty, a nie działać na własną rękę. A jeszcze lepiej „zapobiegać niż leczyć”, czyli zwyczajnie zainwestować podczas kupna smartfona w szkło hartowane lub specjalną folię, która uchroni ekran przed uszkodzeniami.