Ogromne oszczędności i niższa waga. Pozostaje pytanie, czy turbina wiatrowa w kształcie piramidy ma sens?

Firma Eolink z Francji udowodni, czy wypadające świetnie na papierze i w małej skali pływające turbiny wiatrowe w kształcie piramidy mają rzeczywiście tak ogromny potencjał w rzeczywistości. Jeśli zostanie to potwierdzone, ten sektor energetyki czeka ogromna rewolucja. 
Turbina wiatrowa w kształcie piramidy
Turbina wiatrowa w kształcie piramidy

Turbina wiatrowa w kształcie piramidy może zrewolucjonizować morskie elektrownie

Tworzenie farm wiatrowych na morzach i oceanach jest większym wyzwaniem, niż z początku może się wydawać, a tradycyjne lądowe podejście z “wielkim wspornikiem” nie spisuje się najlepiej. Dlatego też firma Eolink opracowała piramidalną podstawę dla pływających turbin wiatrowych, które finalnie przypominają diabelskie koła i diabelnie dobrze rozkładają masę osprzętu. 

Jako że takie wsporniki są lżejsze i same w sobie wymuszają kształt konstrukcji o wyższej wyporności, ich instalacja w miejscu docelowym ma być prosta i szybka. W rzeczywistości zresztą przerzucenie się na tego typu konstrukcje ma dosłownie zrewolucjonizować pływające morskie farmy wiatrowe, które powstawałyby w stoczniach, były odholowywane na miejsce przeznaczenia, tam podpinane i przymocowywane do szkieletowej infrastruktury, a finalnie dryfowałyby mniej więcej w tym samym miejscu, naturalnie zmieniając swoją pozycję do kierunku wiatru. 

Teraz firma Eolink rozpoczęła produkcję pełnowymiarowej turbiny testowej, która zostanie umieszczona na terenie testowym SEM-REV na francuskim Oceanie Atlantyckim. Ten 5-megawatowy demonstrator będzie ważył 1100 ton, a jego “piramidalna podstawa” będzie składać się z czterech 52-metrowych wsporników, podczas gdy sam wirnik będzie miał średnicę rzędu 143 metrów. Firma obiecuje oszczędności na stali do ponad 30%i generowanie ~10% większej ilości energii z racji możliwości instalacji dłuższych i bardziej elastycznych łopat.