Apple wychodzi na prostą. Produkcja iPhone’ów 14 Pro w końcu bez opóźnień

Na początku listopada ubiegłego roku Apple popadł w niezłe tarapaty. Wszystko przez zbytnie poleganie na Chinach w kwestii produkcji swoich urządzeń. Od tamtego czasu firma zmagała się ze sporymi opóźnieniami, ale wedle najnowszych informacji, w końcu udało się wszystko nadrobić.
Apple wychodzi na prostą. Produkcja iPhone’ów 14 Pro w końcu bez opóźnień

W końcu nie trzeba czekać tygodni na dostawę nowych iPhone’ów

Wszystko zaczęło się od ścisłego lockdownu, jaki chińskie władze wprowadziły na terenie prowincji, w której mieści się największa na świecie fabryka produkująca iPhone’y. To, co miało być jedynie przejściowym problemem, szybko przerodziło się w poważne kłopoty, bo lockdown się przeciągał, a pracownicy zaczęli protestować z powodu złych warunków, w jakich przyszło im przebywać. Mimo iż protesty dość szybko stłumiono, opóźnienia produkcji tylko narastały. Na początku grudnia nie było już szans na dostawę iPhone’ów 14 przed świętami i szacowało się, że niedobór urządzeń w IV kwartale 2022 roku wynosił jakieś 15-20 mln sztuk.

Foxconn w połowie grudnia spodziewał się, że powrót do normy nastąpi pod koniec miesiąca lub najpóźniej na początku stycznia. Teraz, w połowie miesiąca, dowiedzieliśmy się, że w końcu udało się usunąć dysproporcję pomiędzy popytem a podażą. Jak podaje firma JP Morgan, śledząca sytuację na rynku, czas oczekiwania na dostawę iPhone’ów 14 Pro na całym świecie wynosi mniej niż tydzień. Również zerkając na polską stronę Apple’a zobaczymy, że dostawa możliwa jest od ręki, bo produkt znajduje się na magazynie.

Warto wspomnieć, że od samego początku, czyli od premiery najnowszej serii, Apple miało pewne problemy z nadążeniem za popytem na swoje iPhone’y. Jest to więc pierwszy raz, kiedy firma wyszła na prostą i jest w stanie praktycznie od razy wysyłać urządzenia do klientów. Wedle JP Morgan, średni czas oczekiwania na modele z serii iPhone 14 wynosi 4 dni, ale w Chinach i Europie ten czas jest o wiele krótszy, bo wynosi średnio 3 dni.

Choć wydaje się, że problemy zostały już zażegnane to niedawny kryzys sprawił, że Apple zaczął przyspieszać przeniesienia produkcji iPhone’ów do innych krajów. Wybór padł na Indie, co właściwie nie powinno dziwić, bo w czasie, gdy w Chinach jest coraz trudniej o pracowników, w Indiach taniej siły roboczej nie brakuje. Obecnie w tym kraju produkuje się mniej niż 5% wszystkich iPhone’ów, ale szacuje się, że do 2027 roku Apple przeniesie tam połowę swojej produkcji. Wszystko po to, by uniezależnić się od Chin.

Firma bowiem już wcześniej zdawała sobie sprawę, że takie podejście może nie być do końca dobre, ale chyba przymykała na to oko. Niedawny kryzys pokazał jednak, że wkładanie „wszystkich jaj do jednego koszyka” nie przynosi dobrych rezultatów.